W tym roku po uroczystościach przy Komendzie Powiatowej Policji, gdzie jest tablica pamiątkowa podporucznika Henryka Józwika, udaliśmy się do kościoła Miłosierdzia Bożego, gdzie jest z kolei tablica upamiętniająca Inkę czyli Danutę Siedzikównę. Tam również w chwili zadumy złożono wiązanki kwiatów i oddano cześć dzielnej sanitariuszce. Mam nadzieję, że 1 marca już zawsze będziemy odwiedzać kościół z Polnej.
Kiedy próbowałem znaleźć dobry kadr fotograficzny, w jednej linii uchwyciłem tablicę Inki z młodzieżą szkolną z pocztami sztandarowymi i wówczas przypomniałem sobie słowa naszej bohaterki, która w grypsie do sióstr Mikołajewskich z Gdańska, wiedząc, że jej dni są policzone pisała aby babci przekazać, że Ona zachowała się jak trzeba.
Ta 17-letnia wówczas dziewczyna po zakończeniu wojny mogła ułożyć sobie życie, jednak jej honor nie pozwolił aby układać się z komunistami. Wierna prawicowym wartościom Bóg, Honor i Ojczyzna nie uległa namowom obrońcy z urzędu i nie podpisała się pod pismem o ułaskawienie. Chciałoby się aby Inka była symbolem polskiej młodzieży i nasza młodzież brała przykład z tej skromnej dziewczyny, bo tak opisywali ją koledzy partyzanci - jako skromna i dzielna sanitariuszka, która nawet pomagała milicjantom.
Takich ludzi jak Inka potrzeba nam dziś w polskiej polityce, w samorządach. Przed nami wybory samorządowe, a jak widać i słychać kampania wyborcza do wyborów ruszyła na dobre. Kandydaci już przebierają nóżkami, strzelają programami dla Gostynina i zabiegają o poparcie. Niektórzy chcą zaistnieć gdzie tylko się da i jak się da - byleby osiągnąć wyborczy sukces.
Często przed wyborami przypominam przypowieść biblijną o oddzieleniu ziarna od plew. Wybierzmy dla Gostynina ziarna - ludzi wartościowych, uczciwych, mądrych, którzy będą pracować dla dobra naszej małej Ojczyzny. Cwaniaków i karierowiczów pogońmy raz, a dobrze.
Napisz komentarz
Komentarze