Właściciele przydomowych studni w większości mają świadomość, że korzystanie z wody z prywatnego ujęcia do celów bytowych i spożywczych prawie zawsze wiąże się z koniecznością jej uzdatniania – przede wszystkim usunięcia nadmiaru żelaza. Zażelaziona woda jest bardzo szkodliwa dla armatury, niszczy również instalację, brudzi ubrania i powoduje odbarwienia np. na uszczelkach prysznica. Okazuje się jednak, że rozsądnie jest zastosować odżelaziacz również do wody ogrodowej, co już dla wielu osób może być dość zaskakujące.
Dlaczego woda ze studni wykorzystywana tylko do podlewania trawnika, roślin na rabatach czy mycia kostki brukowej wymaga odżelaziania? Po kilka ważnych argumentów zajrzyj do naszego artykułu.
Warto wiedzieć:
„Czym jest odżelaziacz wody? Odżelaziacz to urządzenie, w którym zastosowano specjalne złoże zdolne do zatrzymywania cząsteczek utlenionego żelaza. Dzięki temu woda przepływająca przez złoże trafia do instalacji wewnętrznej już po uzdatnieniu, z obniżonym do dopuszczalnych wartości stężeniem żelaza. Woda poddana odżelazianiu nie ma już metalicznego smaku, żółtawego zabarwienia i tym samym nie jest szkodliwa dla instalacji wodnej oraz podłączonych do niej urządzeń.” Źródło: https://sklep-hydros.pl/41-odzelaziacze-wody
Problem zanieczyszczania dyszy zraszających
Woda ogrodowa z własnego ujęcia w zdecydowanej większości przypadków jest wykorzystywana w systemach automatycznego podlewania. To wygodne i ekonomiczne rozwiązanie.
Kluczowymi elementami takiego systemu są zraszacze wynurzane, które dbają o odpowiednie nawodnienie trawnika. I tutaj pojawia się mały problem. Z czasem skuteczność zraszaczy może spadać z uwagi na zapychanie się dysz. Odpowiadają za to zanieczyszczenia znajdujące się w wodzie, w tym utlenione żelazo. W skrajnym przypadku może się okazać, że dysze będą wymagać kilkakrotnego czyszczenia w ciągu sezonu, a po 2-3 latach trzeba będzie je po prostu wymienić, ponosząc niemały koszt.
Jest to koronny argument przemawiający za tym, aby zainwestować w odżelaziacz wody i zapomnieć o opisanym problemie.
Zażelaziona woda szkodzi instalacji kroplującej
Woda zawierająca sporo żelaza jest jeszcze bardziej problematyczna z punktu widzenia właścicieli linii kroplujących, które wykorzystuje się m.in. do nawadniania rośli na rabatach czy żywopłotów. Utlenione żelazo bardzo szybko zapycha dziurki, przez co efektywność podlewania wyraźnie spadnie.
Warto wiedzieć:
Uwaga na temat zakupu używanych odżelaziaczy: „Kupując używany odżelaziacz musisz się więc liczyć z tym, że urządzenie będzie mocno wyeksploatowane, a doprowadzenie go do porządku może podnieść koszty do takiego poziomu, jak w przypadku zakupu fabrycznie nowego urządzenia.” Źródło: https://domabc.pl/woda,ac293/zakup-uzywanego-odzelaziacza-wody-dlaczego-to-zly-pomysl,13113
Żelazo prędzej czy później może doprowadzić do awarii delikatnych elementów sterujących
Na jakość wody studziennej szczególną uwagę powinni zwrócić właściciele w pełni zautomatyzowanych systemów nawadniania, których praca jest sterowana elektronicznie. Woda z wysoką zawartością żelaza mocno podnosi awaryjność elektrozaworów, może także ograniczać światło rur i kształtek oraz przyspieszać zapychanie się filtrów, co spowoduje wyraźne pogorszenie działania systemu.
Nieestetyczne i trudne do usunięcia przebarwienia
Podlewając ogród wodą ze studni, która nie jest w żaden sposób uzdatniana, już po kilku tygodniach spodziewaj się dziwnych nalotów widocznych na kostce brukowej czy nawet na elewacji budynku (w przypadku niepoprawnego ustawienia zraszaczy). Te rudawe plamy to właśnie utlenione żelazo.
Problem w tym, że usunięcie takich zabrudzeń jest naprawdę trudne i wymaga użycia kosztownych środków chemicznych oraz myjki ciśnieniowej. Z czasem zignorowane początkowo plamy mogą być wręcz niemożliwe do usunięcia, bardzo psując estetykę budynku i ogrodu.
Zapoznaj się:
„ Szacowanie ryzyka zdrowotnego wynikającego z występowania przekroczeń parametrów chemicznych w wodzie przeznaczonej do spożycia: Najczęstszą przyczyną kwestionowania jakości wody przeznaczonej do spożycia (…) były przekroczenia parametrów organoleptycznych i fizykochemicznych,takich jak: żelazo, mangan, barwa, mętność, moniak, chlor.” Źródło: http://phie.pl/pdf/phe-2010/phe-2010-1-137.pdf
Wodę ogrodową, pobieraną z własnego ujęcia, można odżelaziać stosunkowo niedużym kosztem. Najlepiej sprawdzą się tutaj klasyczne odżelaziacze z napowietrzaniem i złożem kwarcowym, które mają zasadniczą zaletę: praktycznie nie generują kosztów eksploatacji. Nie wymagają regeneracji chemicznej złoża, a jedynie okresowego płukania wodą, którą można wylewać prosto na trawnik, pod rośliny, do studni chłonnej etc.
Napisz komentarz
Komentarze