Rozstrzelania odbywały się bez śledztwa, aktu oskarżenia i wyroku sądu. Jedyną winą rozstrzelanych był fakt przyznawania się do Boga, do wiary, do Ojczyzny. Należeli do elity polskiego narodu, stanowili o sile ducha - byli duszą narodu. Wydano więc wyrok na tego ducha. Pohańbić. Zabić. Utaić. Kłamać. Kłamać.
Po odkryciu przez Niemców masowych grobów, 15 kwietnia 1943 r. Sowieckie Biuro Informacyjne ogłosiło, że polscy jeńcy byli zatrudnieni na robotach budowlanych na zachód od Smoleńska i "wpadli w ręce niemieckich katów faszystowskich w lecie 1941 r., po wycofaniu się wojsk sowieckich z rejonu Smoleńska". Komunikat stwierdzał: "Niemieckie zbiry faszystowskie nie cofają się w tej swojej potwornej bredni przed najbardziej łajdackim i podłym kłamstwem, za pomocą którego usiłują ukryć niesłychane zbrodnie, popełnione, jak to teraz widać jasno, przez nich samych".
Polskie władze komunistyczne PRL w imię trwałości sojuszu ze Stalinem i jego następcami, pomagały w ukrywaniu prawdy o tej zbrodni podtrzymując nikczemne kłamstwa i oszczercze wymysły katów narodu polskiego.
Ale naród pamiętał. Szukano informacji o losach polskich żołnierzy, po których pozostały w dołach śmierci, wydobyte podczas ekshumacji, znaki tej chrześcijańskiej nadziei, zawierzenia i ufność. Krzyżyki, medaliki, szkaplerze, książeczki do nabożeństwa, ryngrafy, orzełki. Znaki wiary i znaki Polski.
„Tylko guziki nieugięte
przetrwały śmierć świadkowie zbrodni
z głębin wychodzą na powierzchnię
jedyny pomnik na ich grobie” / Zbigniew Herbert /
Wiedza o tej strasznej zbrodni, przez dziesięciolecia zakłamywana, zatruwana i ukrywana o rzeczywistych sprawcach zbrodni, budziła nieufność do komunistycznego systemu, dowodziła jego fałszu, zniewolenia i obłudy.
Pamięć nie dała się zagładzić i pamięci o Katyniu nie udało się usunąć ze świadomości Polaków.
„Kiedyś po piasek ten pod sosenkami - przyjdą ludzie, Bożą, wolną ciszą wziąć na chusty …. Dzieci dzwoneczkami, światłem, kwiecień, srebrem zakołyszą. Procesjami piasek będą nieśli do Berlina, Moskwy i Madrytu. (…) I prawdę znowu ucieleśni Duch Żywym słowem - z Katyńskiego piasku”
/ Kazimiera Iłłakowiczówna „Kolęda katyńska ”/
Do Gostynina woreczki z ziemią z cmentarzy w Katyniu i Miednoje przywieźli w 2020 r. członkowie Stowarzyszenia Rodzin Katyńskich w Gdyni, potwierdzając stosownym certyfikatem fakt, że przekazana ziemia jest oryginalna i została złożona w miejscu uroczystości katyńskich organizowanych od 2011 roku w gostynińskim lesie w Lisicy przy Pomniku Smoleńskim i dębowym 6 metrowym Krzyżu Katyńskim wykonanym przez nauczycieli i uczniów Gostynińskiego Centrum Edukacyjnego. Na krzyżu umieszczono tabliczkę z napisem: „Katyń 1940” i „Smoleńsk 10.4.2010”. Z prawej strony Krzyża stanął obelisk, na którym umieszczono tablicę z nazwiskami wszystkich 96 ofiar tragedii z smoleńskiej z napisem „Pamiętamy”.
Z lewej strony Krzyża znajduje się obelisk z wmurowaną Urną z prochami – z informacją na metalowej tablicy - "Ziemia z Katynia i Miednoje miejsc pamięci narodowej Polaków na pamiątkę 80. rocznicy mordu z 1940 roku w Katyniu, Miednoje, Charkowie, Ostaszkowie oraz 10. rocznicy katastrofy smoleńskiej 2010 roku – Społeczeństwo Ziemi Gostynińskiej”.
Ważnym dla historii lokalnej społeczności było uhonorowanie w 2019 r. pamiątkową tablicą i posadzeniem symbolu „żywego pomnika” ppor. Franciszka Zydla, urodzonego dnia 11 czerwca 1910 r. w Gostyninie, oficera I Pułku Artylerii Lekkiej Legionów Józefa Piłsudskiego, więźnia obozu w Kozielsku, zamordowanego przez Sowietów w Katyniu w kwietniu 1940 r.

Tegoroczne uroczystości w 85. Rocznicę Mordu Katyńskiego i 15. Rocznicę katastrofy Smoleńskiej zorganizowane po raz pierwszy przez Starostwo Powiatowe, Zarząd i Radę Powiatu wpisują się w kalendarz gostynińskiej historii upamiętniającej sowieckie ludobójstwo z roku 1940. Uhonorowano 96. ofiar wchodzących w skład delegacji lecącej samolotem specjalnym TU-154M z Prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele udającej się na uroczystość 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, kiedy w sobotę 10 kwietnia 2010 r. zamarła nasza Ojczyzna na wieść o tragicznej katastrofie lotniczej w Smoleńsku, katastrofie w pobliżu katyńskiego lasu, tak jak wtedy, przed 70.laty, zginęli Ci, co służyli Ojczyźnie. Pojechali, aby oddać cześć tym, którzy polegli 70 lat temu, wiosną 1940 r w Katyniu, Charkowie, Miednoje.
Pamięć o nich nie zaginie i nie da się zagładzić.
Tytuł artykułu inspirowany Wystawą czasową Muzeum Katyńskiego w Warszawie
Napisz komentarz
Komentarze