W programie znalazły się trzy miasta: Wrocław, Sobótka i Wałbrzych. W stolicy Dolnego Śląska najpierw odwiedziliśmy zoo, szczególnie blisko zaprzyjaźniając się z mieszkańcami Afrykarium. Później był czas na zwiedzanie miasta z jego obowiązkowymi atrakcjami, czyli Ostrowem Tumskim, katedrą, Mostem Zakochanych, Rynkiem i Uniwersytetem. Nic jednak nie mogło równać się ze słynnymi krasnalami, które sprawiły, że spacer urokliwymi uliczkami nabrał prawdziwych barw. Udało nam się spotkać kilkanaście wdzięcznych krasnali z licznej, bo liczącej czterystu członków rodziny, a wśród nich Więziennika, Miodka, Motocyklistę czy Latarnika. Czas na wrocławskiej Starówce umililiśmy sobie również sycylijskimi lodami. Po południu lekcja historii ze słynną Panoramą Racławicką – zapierającym dech w piersiach dziełem Styki i Kossaka. Po dniu pełnym wrażeń udaliśmy się do Sobótki, gdzie u podnóża góry Ślęża znajduje się Ośrodek Wypoczynkowy Pielgrzym. Drugi, ostatni dzień wyprawy to najpierw zdobycie magicznej Ślęży. Wejście na szczyt w promieniach słońca, wśród jesiennych barw, we wspaniałym towarzystwie – bezcenne. Potem równie magiczny i malowniczy zamek Książ. Pogoda spisała się na medal, nasz przewodnik był nieoceniony, wszystkim dopisywały siły i dobry humor. Co nie podobało się w wycieczce? – Za krótka...
Marta Czarnecka
Napisz komentarz
Komentarze