W trakcie przemowy słynnego aktora oraz byłego Gubernatora Kalifornii, zauważył mnie szef ochrony Security of The United States i widząc teczkę z okładką „Terminatora” oraz zdjęciami powiedział, że domyśla się, że chciałbym uzyskać podpis.
Ja przytaknąłem, a on odrzekł na to, że jest przyjacielski, dlatego postara się, żeby Arnold po wygłoszeniu przemowy przeszedł koło mnie. Niestety stało się inaczej - aktor po wywiadach, mimo, że stałem koło niego, zignorował moją prośbę o podpis i ruszył przed siebie w szpalerze ochrony.
Niewiele myśląc, wyprzedziłem ich, szukając szczelin w kordonie. Mimo dwukrotnych prób i próśb, po raz kolejny nie było reakcji ze strony "Terminatora".
Przy trzeciej próbie ochroniarz, o którym pisałem wyżej złapał mnie za ramię i powiedział żebym szedł koło niego, po czym zawróciliśmy, zatrzymując kordon.
Nazwał mnie „My friend”, kierując te słowa do Schwarzeneggera, po czym podprowadził mnie do aktora, który podpisał okładkę i jedno zdjęcie.
Takim oto sposobem do mojej kolekcji liczącej ponad 3500 podpisów dołączył jedyny autograf Schwarzeneggera jaki złożył w czasie całego pobytu w Polsce.
Nagranie z tego pościgu jest tutaj
Napisz komentarz
Komentarze