O Szawle czytamy, że będąc „przepełniony żądzą mordu i siania postrachu wśród uczniów Pańskich niósł zgubę Kościołowi (...) wdzierał się do domów, porywał mężczyzn i kobiety, i przekazywał do więzienia”.
Ten sam Szaweł (Paweł) napisał o sobie kilka lat później: „Dla mnie bowiem życiem jest Chrystus”. Z zapiekłego wroga chrześcijaństwa przerodził się w pełnego pasji apostoła i głosiciela Ewangelii o Chrystusie, który stał się jego miłością i największym życiowym skarbem. Paweł z Tarsu, którego znamy z tekstów Nowego Testamentu urzeka swoją autentycznością i jest daleki od obrazu religijnego dewoty.
Fascynuje mnie przemiana (dobra zmiana), której doświadczył Saul (Szaweł) wskutek spotkania ze zmartwychwstałym Chrystusem w drodze do Damaszku. Nie przestaje mnie też inspirować jego nauczanie i życie naznaczone cierpieniem i radością, ubóstwem i obfitością dóbr, odrzuceniem i przychylnością ludzi, samotnością i przyjaźnią bliskich mu osób. Życie Pawła miało określony cel, któremu oddany był do końca swoich dni. Tym celem był Chrystus. Kiedy pisał z więzienia swój pożegnalny list do Tymoteusza, zdobył się w nim na takie spostrzeżenie: „Stoczyłem piękną walkę, bieg ukończyłem, wiarę zachowałem. Na końcu jest dla mnie odłożony wieniec sprawiedliwości. W owym dniu wręczy mi go Pan...”. To nie było wyznanie „niedzielnego chrześcijanina”, zainteresowanego własną wygodą, ale raczej stwierdzenie, świadomego istoty prawdziwego życia, ucznia Chrystusa.
Chrześcijaństwo to nie zestaw zasad i religijnych rytuałów, ale relacja – więź z Bogiem oparta na wierze zakorzenionej w biblijnych prawdach. Początek chrześcijańskiej wędrówki wyznacza spotkanie ze Zmartwychwstałym. Podobne temu, które było udziałem Pawła. Bez tego osobistego spotkania możemy mówić o jakiejś formie religii, ale nie należy tego mylić ze zrozumieniem Ewangelii i przemianą serca, która temu zrozumieniu towarzyszy. Chrześcijaństwo jest osobistym doświadczeniem Boga, który w Chrystusie czyni „wszystko nowym”. W miejsce egoizmu przychodzi miłość. Zamiast chęci szukania własnej korzyści pojawia się pragnienie wywyższania Boga we wszystkim. To jest dobra zmiana.
O życiu Żyda z Tarsu imieniem Szaweł (Saul) – który doświadczył „dobrej zmiany” – opowiada, zrealizowany z rozmachem, dokument pt. „Paweł z Tarsu – Pojednanie Światów”. Jego reżyserem jest Grzegorz Misiewicz – absolwent Wydziału Teologii KUL, podróżnik i przewodnik po krajach basenu Morza Śródziemnego.
Pierwsze dwa odcinki będzie można obejrzeć w najbliższą niedzielę (24 września) o godz. 17.00 w lokalu nr 42 MCH Stara Betoniarnia. Więcej informacji o filmie można znaleźć na blogu: www.pojednanieswiatow.blogspot.com
Piotr Syska
Napisz komentarz
Komentarze