Poza nią każdy zostaje sam ze swoim lękiem, brakiem poczucia bezpieczeństwa. Nawet najbliższe osoby, w sytuacji zagrożenia życia, pozostają zawsze na zewnątrz tego, co dzieje się w ludzkiej duszy udręczonej lękiem, bólem czy rozpaczą. Budzące się obawy o siebie i naszych bliskich, są wielkim wołaniem serca o obecność Boga, Jego moc i miłość w naszym życiu”. Ta moc Boża ukazuje się w sposób widoczny w sakramentach świętych.
Sakrament jest widzialnym znakiem niewidzialnej łaski, czyli miłosierdzia. W sposób artystyczny tę prawdę potrafi wyrazić kanadyjski rzeźbiarz Timothy P. Schmalz, który sam przeszedł drogę od niewiary do wiary. Autor prowokującej do myślenia i słynnej w świecie rzeźby „Bezdomny Jezus”, stworzył też inne dzieło pod tytułem: „Rozgrzeszam Cię”, które przedstawia wielką moc i tajemnicę sakramentu spowiedzi. Widnieje na nim spowiadający Ojciec Pio. Tu również wykorzystuje się efekt zaskoczenia. „Ktoś, kto – zaproszony do tego – usiądzie na rzeźbie, myśli, że przez okienko ujrzy Świętego, a widzi Jezusa, dostrzega nie zakrytą rękę Ojca Pio, ale odsłoniętą rękę Zbawiciela”.
Kościół wzywa wiernych, aby „przynajmniej raz w roku przystąpić do Sakramentu Pokuty”, który pochodzi z ustanowienia samego Jezusa w dniu Jego zmartwychwstania. Wierny przez grzech sprzeniewierzył się zobowiązaniom zaciągniętym wobec Boga i Kościoła. Kapłan zatem rozgrzesza ich na mocy władzy udzielonej Kościołowi przez Chrystusa. Sakrament zawiera w sobie: oskarżenie pokutującego, wyrok spowiednika i zadośćuczynienie rozgrzeszonego. Są to elementy konieczne do zaistnienia sakramentu.
Warto też pamiętać, szczególnie w obecnym czasie, biorąc pod uwagę możliwości parafii oraz zdrowie szafarzy sakramentu pokuty, aby – w miarę możliwości, poza niebezpieczeństwem śmierci – odłożyć spowiedź wielkanocną na czas po ustaniu stanu epidemii. W Polsce spowiedź i Komunia Święta wielkanocna mogą być praktykowane przez wiernych aż do uroczystości Trójcy Przenajświętszej (7 czerwca 2020 roku).
Jakie jeszcze inne rozwiązanie w zaistniałej sytuacji proponuje Kościół? Chodzi o „żal doskonały” (lub żal z miłości), czyli taki, który przeżywamy ze względu na miłość do Boga. Jak naucza Katechizm Kościoła Katolickiego, „taki żal odpuszcza grzechy powszednie. Przynosi on także przebaczenie grzechów śmiertelnych, jeśli zawiera mocne postanowienie przystąpienia do spowiedzi sakramentalnej, gdy tylko będzie to możliwe” (nr 1452). W sytuacji, gdy nie ma możliwości wyznania grzechów przed kapłanem, należy: 1. wzbudzić w sobie pragnienie przyjęcia sakramentu pokuty (z postanowieniem przystąpienia do niego przy najbliższej okazji); 2. zrobić rachunek sumienia i w odniesieniu do wykrytych grzechów postanowić nie popełniać ich w przyszłości (jak w ramach przygotowania do spowiedzi sakramentalnej); 3. wzbudzić w sobie żal za popełnione grzechy ze względu na miłość do Boga – można wypowiedzieć formułę: „Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu” albo przeczytać np. Psalm 51; 4. przyjąć sobie jakiś czyn pokutny w ramach pokuty za grzechy; 5. przyjąć Komunię św. (sakramentalnie lub duchowo).
ks. Leszek Smoliński
Napisz komentarz
Komentarze