Fundamentem chrześcijańskiej wiary pozostaje KRZYŻ. Na nim właśnie, niczym przestępcę, zabito Syna Bożego. Sam Pan Jezus, w czasie swojej publicznej służby, wielokrotnie zapowiadał dramat, jaki rozgrał się na wzgórzu Golgoty.
Jedną z takich zapowiedzi odczytujemy na kartach Ewangelii Jana. Trzeci rozdział tej nowotestamentowej księgi zawiera zapis rozmowy Jezusa z faryzeuszem o imieniu Nikodem, zachęcam do uważnego, samodzielnego, przeczytania tego tekstu. Chrystus przypomniał przedstawicielowi Wysokiej Rady wydarzenie z czasu wędrówki Izraela do Ziemi Obiecanej. Buntujący się przeciwko Bogu i Mojżeszowi ludzie doświadczyli cierpienia i śmierci za sprawą jadowitych węży. Wielu Izraelitów umarło. Ich udziałem był ból, krzyk, rozpacz i udręka. W desperacji zwrócili się więc do Mojżesza prosząc: „Zawiniliśmy, szemrząc przeciwko Bogu i przeciwko tobie. Proś Pana, aby nas ratował od węży”. Kiedy lud uznał swój grzech, Pan Bóg nie usunął kąsających gadów, lecz zapowiedział wybawienie od śmiercionośnego jadu. Bóg polecił Mojżeszowi: „Wykonaj podobiznę jadowitego węża i umieść go na drewnianym palu. Jeśli ktoś zostanie ukąszony, a spojrzy na niego, uniknie śmierci”. Mojżesz sporządził więc węża z miedzi i zawiesił go na drewnianym palu. Jeśli wąż kogoś ukąsił, a ten spojrzał na węża z miedzi – ratował swoje życie. Czy to wydarzenie ma cokolwiek wspólnego z nami? Zdecydowanie tak. Właśnie dlatego zostało przywołane przez Pana Jezusa.
Wielkanoc to opowieść o DOBREJ NOWINIE, będącej źródłem nadziei i życia. Jej paradoksem jest jednak to, że zaczyna się od złej wiadomości, która brzmi ostrzej niż najsurowszy wyrok ziemskiego sądu: wszyscy podlegamy mocy i niewoli grzechu, który nieuchronnie popycha nas ku śmierci i potępieniu. Podobnie jak Izrael na pustyni, żyjemy w obliczu śmiertelnego zagrożenia. Śmiercionośny jad grzechu prowadzi nas ku nieuchronnej katastrofie. Jego skutkiem jest śmierć – wieczne potępienie. Oddzielenie od Boga. Ciemność i zniszczenie. Udręka i rozpacz. LECZ Bóg znalazł sposób, aby nas wybawić. Pan Jezus zapowiedział: „Podobnie jak Mojżesz wywyższył na pustyni węża, tak Syn człowieczy musi być wywyższony, aby każdy, kto weń wierzy, miał w Nim życie wieczne”. Każdy kto dostrzega swój tragiczny grzeszny stan, doceni Boży sposób wybawienia, przez wiarę w Ukrzyżowanego. Jednak bez świadomości, że żyjemy pod ciężarem i przekleństwem grzechu nie jesteśmy w stanie ujrzeć piękna i chwały Chrystusowego krzyża, niosącego nam ratunek.
Gdybyśmy doświadczali fizycznej agonii, spowodowanej śmiercionośnym jadem węża, z całą pewnością szukalibyśmy ratunku i pomocy. Jednak grzech wydaje nam się czymś na tyle abstrakcyjnym i niewartym uwagi, że bagatelizujemy konsekwencje wynikające z jego obecności w naszym życiu. Mamy skłonność do ignorowania prawdy o winie i odpowiedzialności wobec Boga. Największą barierą w przekazywaniu Ewangelii – DOBREJ NOWINY – we współczesnym świecie jest brak w umysłach słuchaczy poczucia grzechu. Grzech? Czy to coś poważnego? Czy należy poważnie traktować biblijną narrację o tym, że wszyscy zgrzeszyli, a „zapłatą za grzech jest śmierć”? Czy warto się przejąć prawdą o grzechu?
Choć nasza postawa może być różna, to jednak Bóg nie bagatelizuje problemu grzechu, a dla tych, którzy żyją pod jego ciężarem, przygotował doskonałe zbawienie w Chrystusie. Autor Ewangelii komentując rozmowę Pana Jezusa z Nikodemem, napisał: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że dał swego Jednorodzonego Syna, aby każdy, kto w Niego wierzy, nic zginął, ale miał życie wieczne”.
Bóg umiłował świat. Jego wolą jest dać życie i ocalić od konsekwencji grzechu tych, którzy swoją ufność składają w Chrystusie. To jest DOBRA NOWINA. Przesłanie Wielkanocy jest takie: „Chrystus Jezus przyszedł na świat, aby zbawić grzeszników” Więc uwierz w Pana Jezusa i żyj! Niech życie, którego źródłem jest Bóg będzie udzielone nam – mieszkańcom Gostynina i okolic. Błogosławionych Świąt Wielkanocnych!
Piotr Syska
Napisz komentarz
Komentarze