30 kwietnia minęło pięć lat jak Masarnia Staropolska rozpoczęła działalność w Gostyninie. Tegoroczny Wielki Czwartek na długo pozostanie w pamięci zarządzających spółką. Magdalena Ciarka, współwłaścicielka firmy w rozmowie z Andrzejem Adamskim opowiada nie tylko o produktach.
Pani MAGDALENO. Przykre jest to.ze doszło do pożaru i spalenia części Waszego zakładu.Podoba mi się to .że podziękowała Pani firmom,które szybko naprawiły powstałe straty i mogliście Państwo szybko zacząć produkcję.Dziękuje Pani też klientom,którzy zaopatrują się w Wasze wyroby i zastanawia mnie czy pracownicy firmy nie przyczynili się także do tego żeby szybko i sprawnie rozpocząć produkcję,Nic Pani o ich udziale nie wspomniała .Jednak podkreśla Pani ,ze zatrudniacie około 80 osób.Kiedy kilka lat wstecz paliła się firma z tej samej branży JBB to właściciel Pan BOŁDYGA przede wszystkim dziękował za pomoc pracownikom ,to oni byli pierwsi i ratowali co się dało.Jesli pracodawca nie docenia pracownika to on nie ma poczucia swej wartości i jego motywacja leci w dół a z nią i jego zaangażowanie w wykonywaną pracę dla Państwa zakładu .Tego mi w tym reportażu zabrakło .Jednego DZIĘKUJĘ
Napisz komentarz
Komentarze