Oto przyczyna naszych „czarnych” myśli: „Witam. Pod koniec 2018 roku przygarnęliśmy pod dach od Pani suczkę. Wabiła się Arielka. Mamy z nią od samego początku same problemy. Pies miał urozmaicić nam życie w pozytywnym tego słowa znaczeniu a nie jeszcze bardziej skomplikować.” – to tylko początek.
Dalej następuje cała litania skarg na zachowanie suczki, która niemal od 8 tygodnia życia dybie na życie swoich właścicieli. Nie będziemy tego cytować na forum publicznym, miejmy litość. Ewentualnie możemy przekazać wszystkie „zarzuty” przyszłym, nowym właścicielom, żeby znali rozmiar naszego zdziwienia.
W każdym razie Arielka wróciła pod naszą opiekę. Mimo, ze jej ukochani Państwo nawet się za nią nie odwrócili, to przerażona i zdezorientowana suczka szczekała i piszczała 3 doby. Tak… dobrze czytacie – DOBY! W końcu gardło nie wytrzymało i sunia ochrypła. Przyszła rezygnacja… Arielka powolutku przystosowała się do nowych warunków, choć widać, że nadal cierpi i nie rozumie tego, co się stało.
Bardzo prosimy Was o pomoc w jak najszybszym znalezieniu nowego, wspaniałego domu dla Arielki, aby poczuła, co znaczy miłość i troska. Co możemy o niej powiedzieć?
DANE PODSTAWOWE: Arielka ma 1,5 roku, jest drobnym średniaczkiem, waży 9 kg, jest po sterylizacji i przebywa w Gostyninie.
CHARAKTER: Opinia o suczce z domu tymczasowego: „Arielka jest bardzo miła, lubi głaskanie, ale nie jest przy tym natrętna. Przy człowieku grzeczna i cichutka, zachowuje się idealnie. Chociaż w pierwszym momencie boi się obcych, bardzo szybko się zaprzyjaźnia i już po chwili z każdym chętnie pójdzie na spacer. Chodzi na smyczy, z czystością też jest ok. Aż miło popatrzeć jak pięknie bawi się z innymi psami.” A to wrażenia naszej Pani fotograf: „Arielka urzekła mnie od razu, jest urocza i gdy ma przy sobie ludzi od razu się rozwesela. Na smyczy trochę ciągnie, ale da się nad tym zapanować. Mimo, że wszystko dookoła ją interesuje, łatwo odwrócić jej uwagę i skupić na opiekunie. Jest bardzo spragniona kontaktu z człowiekiem, głównie biegałyśmy i dawałyśmy sobie buziaczki. To suczka do świadomej adopcji, wymaga trochę pracy, ale ma wielki potencjał.”
PROBLEM: Również opisany przez dom tymczasowy: „Arielka trochę panikuje jak zostaje sama, na początku szczeka, potrafi też pogryźć zabawkę, zniszczyć swoje posłanko lub wskoczyć na jakiś mebel. Nie szaleje zamknięta na jakiś czas w klatce kenelowej, ale też się nie wycisza. W sumie to jedyny kłopot, jaki sprawia, ale i tak jest lepiej niż na początku. Kiedy zostaje na zewnątrz też hałasuje przez jakiś czas, ale widać, że więcej rzeczy pochłania wtedy jej uwagę. Potrzeba trochę czasu, ale wszystko do wypracowania.”
WNIOSKI: Arielka to fajny psiak, ale do świadomej adopcji, dla człowieka zdającego sobie sprawę, że cierpliwość, konsekwencja i chęć do pracy to klucz do sukcesu w wychowaniu każdego psa. Suczka jest ciekawa świata i chętna do współpracy, a to bardzo ułatwia wszelką naukę.
PROŚBA: Pamiętajcie na przyszłość, że przy adopcji szczeniaczków, im więcej wysiłku włożycie w wychowanie malucha przez pierwsze kilkanaście miesięcy, im więcej rzeczy go nauczycie, tym więcej radości będziecie czerpać z długiego wspólnego życia, ale nikt nie obiecywał, że będzie lekko.
Mamy nadzieję, że nie wystraszyliśmy Was tym postem, bo naprawdę wierzymy, że Arielka również trafi na wspaniałych ludzi i wymarzony dom.
Błagamy Was o pomoc, bo ile rozczarowań może znieść takie maleńkie psie serduszko?
Telefon do kontaktu: 605974653.
Napisz komentarz
Komentarze