Reklama

Historie przelewane na papier

Wyjątkowo energetyczne było spotkanie z człowiekiem, który pisze - Michałem Gołkowskim. Nie lubi, gdy mówi się o nim pisarz. Jest lingwistą i pracuje jako tłumacz, w tym symultaniczny, języka angielskiego, rosyjskiego i ukraińskiego. Pisanie to, jak twierdzi, hobby, bez którego wytrzymuje maksymalnie trzy dni.

Najpierw było opowiadanie, a pierwsza książka powstała w roku 2013 i dalej już poszło jakoś tak spontanicznie. Czasem wystarczy drobny impuls, mara senna, by zaiskrzyło. Wtedy musi, musi koniecznie przelać swe myśli na papier.

Zwykła na pozór historia, równie zwykłego człowieka, jakiś widok, zdarzenie, może stanowić kanwę powieści.

Mały Michaś bał się ciemności, strachów wyłażących z zakamarków i Buki z „Muminków”. Dawno już stwierdził, że trzeba wychodzić naprzeciw własnym lękom, a nieco później, że najlepiej przekuć je w spisaną historię.

Zaszufladkowanie Michała Gołkowskiego jako autora fantastyki to zbyt wielkie uproszczenie. Pisze sensację, thriller psychologiczny, powieści wojenne, również fantastykę. W jego książkach jest ogromna doza fantazji i poczucia humoru. Bohaterowie to postaci bliskie sercu, czasem przerażająco, jak mówi, wpychające się w podświadomość.

Monika Gadzińska

ECA w Sannikach

Michał Gołkowski napisał 22 książki (kolejne w drodze) i wiele opowiadań. Tłumaczy też cudze dzieła. Jest seria S.T.A.L.K.E.R., gdzie kanwę stanowi gra pod tym samym tytułem, „Komornik” – czarna wizja świata po biblijnej apokalipsie, „Stalowe szczury” – nieco ubarwione czasy I wojny światowej, „Siedmioksiąg grzechu” świetne fantasy heroiczne oraz wchodząca w jego skład mini-trylogia „Bramy ze złota”.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie duże

Temperatura: 2°C Miasto: Gostynin

Ciśnienie: 1034 hPa
Wiatr: 7 km/h

Ogłoszenia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama