Nie złożyliśmy żadnego wniosku do FUNDUSZU WSPARCIA KULTURY, bo nie mamy zarejestrowanej działalności, więc na starcie zostaliśmy wyeliminowani z tej pomocy. Po drugie, nawet gdybyśmy mogli to zrobić, nigdy nie przyszłoby nam do głowy, żeby w dobie pandemii, ludzkich dramatów, upadku wszystkiego co się rusza, aplikować o tak astronomiczne kwoty, jak uczyniła to pazerna gromadka małych ludzi o wielkich nazwiskach, często pochowana w cieniu swoich managementów. Kiedy mleko się wylało, szydło wylazło z worka - cieszę się, że jako zespół FARBEN LEHRE nie bierzemy udziału w tym zepsutym do cna przedsięwzięciu, z kulturą w tle i jedynie w nazwie. Tym bardziej możemy spać spokojne, że nie stanęliśmy w jednym szeregu z wątpliwym oraz dalece osobliwym towarzystwem celebrycko-kuglarsko-spryto-biznesowym, które pod płaszczykiem aktywności artystycznej wykazało się tak niesłychanie nieprzyzwoitą skalą oczekiwań finansowych. Ten brak elementarnej wyobraźni, umiaru i empatii, w dobie pandemii ma wydźwięk plucia w twarz wszystkim wykluczonym z tej pomocy ludziom, którzy niejednokrotnie kulturze poświęcili większość swojego życia i energii. Niektórzy czekali na nią, jak na zbawienie od złego losu. Oni teraz, z braku wsparcia skądkolwiek, słysząc z różnych stron, że pora się przebranżowić, przegrywają walkę z dramatyczną sytuacją i przechodzą do przeszłości w dziedzinie kultury i sztuki. Warto o tym wiedzieć i trzeba to zapamiętać! Wyrażamy nadzieję, że każdy z nas i każdy z Was wyciągnie właściwe wnioski z tej gorzkiej lekcji, bo zawsze warto żyć w zgodzie z samym sobą, zawsze warto być przyzwoitym, choć nie zawsze się to opłaca!
Nasze oświadczenie nie odnosi się do teatrów, filharmonii, firm nagłośnieniowych, oświetleniowych, klubów muzycznych czy poważnych agencji koncertowych, które faktycznie zatrudniają wiele osób, często działają na leasingach i kredytach, bowiem dla nich ta pomoc jest wręcz KONIECZNA i PILNA, aby przetrwać! Natomiast z premedytacją pominęliśmy aspekty polityczne, bo nie chcemy pastwić się nad amatorstwem i dyletanctwem autorów tego "bubla dotacyjnego". Szkoda słów, czasu i energii. Tym bardziej, że akurat od tej ekipy nie spodziewaliśmy się niczego dobrego i nic takiego się nie wydarzyło, więc zaskoczenia nie ma. Rozczarowanie przyszło ze strony, z której pojawić nie powinno, choć można się było domyślać, że tak właśnie się stanie.
Pomoc dla szeroko rozumianej kultury jest NIEZBĘDNA i bezwzględnie POTRZEBNA, ale należy przeprowadzić ją z głową, wyobraźnią adekwatną do dramatyzmu obecnej sytuacji oraz wnikliwym rozeznaniem w temacie, bo bez tego się nie da. Pomagać należy OD DOŁU (najbardziej potrzebujący), a nie od góry (najlepiej prosperujący) - od tego trzeba zacząć i na tym temat skończyć!
Napisz komentarz
Komentarze