„Bliskość jest tak naprawdę cennym balsamem, który daje wsparcie i pocieszenie tym, którzy cierpią w chorobie”, zauważa papież Franciszek w Orędziu na Światowy Dzień Chorego 2021, obchodzonego od 1992 roku we wspomnienie Matki Bożej z Lourdes (11 lutego). I snuje dalej taką refleksję: „Jako chrześcijanie [...] przeżywamy tę bliskość nie tyko osobiście, ale także w formie wspólnotowej. Braterska miłość w Chrystusie rodzi bowiem wspólnotę, która potrafi leczyć, która nikogo nie opuszcza, która włącza i przyjmuje przede wszystkim najsłabszych. W związku z tym chciałbym przypomnieć o znaczeniu solidarności braterskiej, która wyraża się konkretnie w służbie i może przybierać różne formy, które wszystkie są ukierunkowane na wspieranie naszego bliźniego. „Służenie oznacza troszczenie się o osoby słabe w naszych rodzinach, w naszym społeczeństwie, w naszym narodzie”. W tym zaangażowaniu każdy jest w stanie „zostawić na boku swoje dążenia, oczekiwania, swoje pragnienia bycia wszechmocnym w obliczu konkretnego spojrzenia najsłabszych. [...] Służba zawsze patrzy w twarz brata, dotyka jego ciała, czuje jego bliskość, a nawet w pewnych przypadkach «znosi» ją i zabiega o rozwój brata. Dlatego służba nigdy nie jest ideologiczna, ponieważ nie służy się ideom, ale służy się osobom”.
Człowiek dla człowieka, a nie człowiek przeciw człowiekowi. Niekiedy jedno dobre słowo jest w stanie odmienić czyjeś życie i przywrócić mu blask. Ale z kolei jedno złe słowo jest w stanie zgasić w kimś nadzieję i postawić go pod murem lęku, niepewności czy rozpaczy. Nasze osobiste przemyślenia może wesprzeć refleksja abpa Grzegorza Rysia zawarta w książce pt. O bliskości. Jak żyć razem w podzielonym świecie (Kraków 2021). Pasterz Kościoła łódzkiego stawia wiele pytań: Jak doświadczyć bliskości w czasach izolacji? Jak budować jedność w czasach podziałów? Skąd czerpać nadzieję w czasie pełnym lęku i niepokoju? Ale nie zostawia czytelnika samemu sobie bez interesujących podpowiedzi. Przekonuje zatem, iż wspólnota nie tylko jest nam potrzebna jak tlen, ale też wciąż jest możliwa. Tego, co rozdarte, nie posklejamy dyskusjami ani narzuconymi z góry nakazami. Liczą się proste gesty: zrobienie zakupów sąsiadowi, telefon do kogoś samotnego, wyciągnięcie ręki do zgody, modlitwa. Obecność, troska, szacunek, solidarność – te podstawowe ludzkie wartości stanowią jednocześnie skarbiec chrześcijaństwa. A wiara z kolei przypomina nam o bliskości Boga, który nie zostawia nas samych w momentach doświadczenia, choroby czy cierpienia. Tylko jest obecny i staje się towarzyszem drogi, zwłaszcza słabszych i uciśnionych.
O ile więc różnego rodzaju leki stosujemy zgodnie z przepisem lekarza – w innej sytuacji mogą zagrażać życiu czy zdrowiu – o tyle „balsam bliskości” możemy stosować bezpiecznie, korzystając z podpowiedzi naszego serca, bijącego rytmem bezinteresownej i hojnej miłości.
ks. Leszek Smoliński
Napisz komentarz
Komentarze