Reklamanapisy
Reklama

List otwarty do Redakcji

18 grudnia 2017 roku na portalu gostynin24 ukazał się artykuł opisujący spotkanie związkowe i mszę świętą odprawioną w intencji Solidarności. W artykule przytoczono między innymi wypowiedź Pani Barbary Gieruli o inwigilacji członków gostynińskiej Solidarności i ogromnym stopniu nasycenia Gostynina agenturą bezpieki. Oglądając zdjęcia i czytając słowa tych „zasłużonych” działaczy Solidarności chciałbym podzielić się swoim spostrzeżeniem i zadać uczestnikom tego „widowiska” kilka pytań.

Kto organizował Solidarność w Gostyninie? Kto organizował strajk w PKS Gostynin w roku 1980 i 1981 oraz był uczestnikiem strajku w płockim Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym w roku 1971?

Kto inicjował zbiórkę pieniężną na budowę Pomnika Poległych Stoczniowców 1970 i organizował wyjazd na uroczystość jego odsłonięcia w grudniu 1980 roku?

Kto, w czasach komunizmu, organizował wykłady o tematyce historycznej w kościele parafii św. Marcina w Gostyninie, na których prelegentami byli przedstawiciele opozycji demokratycznej, jak na przykład dyrektor wydawnictwa „Ojczyzna” Bogusław Rybicki?

Kto przywoził z Warszawy książki (setki książek) i zapewniał dystrybucję literatury tzw. „drugiego obiegu”, która była poświęcona bieżącym sprawom społecznym i politycznym oraz najnowszej historii Polski?

Kto produkował i roznosił ulotki w Gostyninie?

Kto, z gostynińskich działaczy Solidarności, brał udział w sejmowych spotkaniach organizowanych przez prof. Jerzego Ozdowskiego w ramach Forum Myśli Katolicko-Społecznej?

Kto brał udział w cotygodniowych posiedzeniach zarządu regionu Solidarności w Płocku, w czasie stanu wojennego?

Kto był na procesie Teresy Piechockiej z POLAMU? Czy ktoś z tych „działaczy” biorących udział w opisanej na portalu uroczystości był na tym procesie? Czy ktoś wie, że sędzia oskarżający w tym procesie, Roman Rogalski, pracował później w Urzędzie Pracy w Gostyninie i miał tutaj „ciepłe gniazdko”?

Kto z Gostynina podpisał w roku 1989 tzw. apel szczeciński, w którym działacze Solidarności odnieśli się krytycznie do porozumień okrągłego stołu i wzywali do przeprowadzenia demokratycznych wyborów w NSZZ „Solidarność”?

Może wśród tych – powołujących się na działalność w Solidarności – znajdą się tacy, którzy wyjaśnią sprawę donosów na kolegę Lecha Kopcia? Chodzi o sprawę książek przywiezionych przez niego z Głogowca o których służba bezpieczeństwa otrzymała szczegółowe informacje dotyczące ich ilości i tytułów.

W pierwszych dniach stanu wojennego, jako „prowadzący wrogą działalność na terenie PKS Gostynin”, byłem internowany i przetrzymywany w Mielęcinie, do którego wiozły mnie trzy „suki”. W więzieniu spędziłem miesiąc. Po powrocie z internowania byłem wielokrotnie przesłuchiwany przez SB w Płocku. Marzyłem, jako pracownik gostynińskiego PKS w stanie wojennym, aby otrzymać trzynastą pensję lub podwyżkę. Tymczasem wielu innych tzw. „działaczy” w stanie wojennym awansowało i nie doświadczyli żadnych form represji ze strony władz. Dlaczego? Dziś chcą szczycić się swoją opozycyjną działalnością. W dniach poprzedzających obrady „Okrągłego Stołu” zostałem zaproszony z Wiesławem Łęczyckim i Tadeuszem Taworskim do śp. biskupa Zygmunta Kamińskiego – członka Komisji Wspólnej przedstawicieli Rządu i Episkopatu – na rozmowy o Polsce i Solidarności. W wolnej Polsce, w roku 2012, zostałem odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności.

Zwracam się do uczestników, opisanego na łamach portalu gostynin24, spotkania abyście napisali: co robiliście w stanie wojennym i w jakiej komisji zakładowej Solidarności pracowaliście? Według mojej opinii tyle mieliście z Solidarnością wspólnego co ja z PZPR-em.

Jan Żuchowski


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Z miasta 20.01.2018 13:03
Ciekawe czy wezwani do udzielenia odpowiedzi na pytania stawiane przez Pana Jana Żuchowskiego zabiorą głos? Jak to było z tą gostynińską Solidarnością?

Pamięć absolutna 20.01.2018 09:56
Bardzo dobrze,że ktoś w końcu tym "kombatantom" wygarnął prawdę.

00000! 19.01.2018 22:39
W więzieniu był aż...miesiąc i za to mu dali Krzyż?! Musiał mieć jakieś plecy! A ulotki i bibułę to nawet kamerzysta gostyniński roznosił

Jan Żuchowski 27.01.2018 13:38
W odpowiedzi na zarzut, że siedziałem tylko jeden miesiąc w więzieniu chciałbym napisać, że wszystkie osoby internowane - pracownicy PKS i komunikacji miejskiej woj. płockiego zostali zwolnieni w ciągu jednego dnia. Dane na ten temat można znaleźć w IPN.

też Janek z PKS 19.01.2018 21:12
Przewodnicząca nie zaprosiła bohatera i teraz on jadem wali...Zawsze ferment siał...A zapomniał napisać za co go z roboty wywalili....PKS wie...

Jan Żuchowski 27.01.2018 13:58
Wobec zwolnienia mnie z pracy w PKS-ie, które nastąpiło z naruszeniem prawa, wniosłem pozew do sądu. Protokół wyroku sądu (Sąd Rejonowy w Kutnie, IV Wydział Pracy) z dnia 26 marca 1991 roku stanowi o ugodzie, która została zwarta pomiędzy mną, a przedsiębiorstwem PKS. W rezultacie postępowania sądowego PKS wypłacił mi miedzy innymi odszkodowanie za bezprawne zwolnienie mnie z pracy. Z PKS odszedłem sam.

Janek 19.01.2018 15:14
Cała prawda o "zasłużonych".

nijagi 19.01.2018 07:11
BARDZO DOBRZE JANEK WYGARNĄŁEŚ !!!!!!!!!!!!!!!!!

edek od kredek 19.01.2018 06:00
Jeszcze jeden bojownik się odnalazł, co łapka w łapkę z Bolkiem wydobył nas z socjalistycznej otchłani.

zza rogatki 18.01.2018 20:55
Brawo Panie Żuchowski

mira 18.01.2018 20:21
Brawo panie Janie! Ma Pan rację w całej rozciągłości. Niestety dożyliśmy czasów, gdzie życiorysy [b]tworzy się[/b] w książkach. Kiedyś, to książki opierały się życiorysach. Obecnym zdaje się, że ilością wypowiadanych słów można zakłamać rzeczywistość i wygenerować legendę własnej "wielkości".

zachmurzenie duże

Temperatura: 18°CMiasto: Gostynin

Ciśnienie: 1020 hPa
Wiatr: 16 km/h

Ogłoszenia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama