W tytułowym utworze z płyty „Wniebowianki” (2016) zespołu Deus Meus brzmią słowa refrenu:
Rzucam w niebo wianki / w wieczory i ranki / moich modlitw, wierząc / że zakwitną. / Wysyłam nadzieję / co dasz, niech się dzieje / Wierzę, że na łąkach mych / spotkam Cię.
Z jednej strony wiara szuka zrozumienia. Z drugiej zaś, wprowadza człowieka w tajemnicę Boga, której nie jest w stanie pojąć ludzkim rozumem. Tak dzieje się w odniesieniu do rzeczy ostatecznych, których preludium stanowi Zmartwychwstanie oraz obchodzone w siódmą niedzielę wielkanocną Wniebowstąpienie. Wejście Chrystusa do chwały nieba stanowi ukoronowanie i zakończenie Jego ziemskiego życia. W Dziejach Apostolskich czytamy: „Po tych słowach uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach” (Dz 1,12). Wniebowstąpienie dokonało się na Górze Oliwnej, czyli w miejscu, w którym rozpoczęła się Męka Jezusa. To tutaj Pan spędzał ostatnie godziny na modlitwie przed zdradą Go i pojmaniem. Tak więc z góry, na której rozpoczęła się Męka Jezusa, wzięła początek także Jego wieczna chwała.
Stajemy więc na progu zdumienia tajemnicą. Z pomocą w tym względzie przychodzi nam też sztuka Wschodu. Wśród najbardziej reprezentatywnych dla sztuki bizantyńskiej ikon pokazanych na wystawie „Bizancjum”, zorganizowanej na przełomie 2008/2009 roku w Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Londynie, znalazła się ikona „Drabina do nieba” (tempera na desce, 41x29 cm). Pochodzi ona ze słynnego klasztoru św. Katarzyny na Synaju i jest datowana na XII w. Bez wątpienia inspiracją do powstania ikony był traktat św. Jana Klimaka pod tym samym tytułem. Ikona znakomicie ilustruje dynamikę życia duchowego stanowiąc metaforę drogi wiary chrześcijanina wznoszącej go ku Bogu: mnisi podążają do raju po trzydziestu szczeblach drabiny łączącej niebo z ziemią. Tych trzydzieści stopni wieńczą trzy cnoty boskie: wiara, nadzieja i miłość. Są one dostępne jednak nie tylko dla herosów wiary, ale dla każdego chrześcijanina prowadzącego życie sprawiedliwe.
Przykładem drabiny rajskiej na ziemi jest Kościół, Mistyczne Ciało Chrystusa. Żyjący w II wieku po Chr. św. Ireneusz opisywał Kościół jako drabinę pozwalającą wznieść się każdemu wierzącemu do Boga. Drabina ta wytycza drogę zbawienia w wymiarze jednostkowym, w relacji chrześcijanin – Bóg, jak i w wymiarze eklezjalnym – to Kościół pielgrzymujący. Zatem na rajskiej drabinie znajduje się cały Kościół, który zdąża do swego spełnienia, do pełni życie w Bogu. Ten Kościół przypomina nam nieustannie, że mamy odkrywać niebo w naszym sercu. Często jest to niemożliwe, ponieważ zasłania je obłok doczesności, obłok ludzkich wad, nałogów, niedoskonałości, czasem grzechu.
Dzieje Apostolskie akcentują, iż Wniebowstąpienie stanowi poręczenie powtórnego przyjścia Chrystusa na ziemię na końcu czasów. „Kiedy [apostołowie] uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: «Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba»” (Dz,10-11). Stanowi więc o wywyższeniu Jezusa, jak i wyniesieniu do chwały natury ludzkiej.
ks. Leszek Smoliński
Napisz komentarz
Komentarze