Sprawdź, czy i Tobie należą się te pieniądze
Konieczność rozliczenia klienta, który spłacił swoje zobowiązanie wcześniej i zwrócenia mu kosztów w części proporcjonalnej do tego, o ile skrócił w ten sposób czas obowiązywania swojej umowy, wymaga rzecz jasna spełniania określonych warunków. Podstawowym jest oczywiście to, że koszty w określonym wymiarze zostały potrącone przez bank - nie była to np. szczególna oferta kredytu bez prowizji. Nawet mimo upływu lat warto zachowywać dokumenty i móc od razu ustalić, jaka była jej wysokość, a więc jakiego zwrotu powinniśmy się spodziewać.
Choć dziś wniosek o zwrot prowizji z kredytu wydaje nam się czymś oczywistym, to w prawo nie zawsze wprost przewidywało taką możliwość. W przypadku kredytów konsumenckich taki zapis pojawił się wraz z Ustawą o kredycie konsumenckim z 12 maja 2011 roku (art. 49), która weszła w życie 18 grudnia 2011. Odnośnie zaś hipotecznych, regulującym to aktem prawnym jest Ustawa o kredycie hipotecznym z 23 marca 2017 (o zwrocie kosztów mówi art. 39), obowiązująca od 22 lipca 2017. W przypadku umów kredytów zawartych po wejściu w życie odnośnych ustaw wniosek o zwrot prowizji z kredytu uznany być musi. Oczywiście nie warto czekać w nieskończoność - pamiętajmy o przedawnianiu się takich długów. W tym przypadku ważny jest moment powstania zobowiązania po stronie banku, jeśli się z nami nie rozliczył, czyli ten, w którym go przedterminowo spłaciliśmy. Tu ważną datą jest 9 lipca 2018 roku, a więc nowelizacja kodeksu cywilnego. Przed nią okres przedawniania wynosił 10 lat, po już tylko 6.
Wniosek o zwrot prowizji z kredytu musi być dziś uznany
Choć obowiązek zwrócenia części kosztów klientom, którzy spłacili swoje zobowiązania wcześniej nie jest w naszym prawie nowością, to musieliśmy lata czekać na to, aż w praktyce możliwe stało jego skuteczne egzekwowanie. Przyzwyczajone do, nazwijmy to, swobodnego postępowania z polskimi klientami banki upierały się, że prowizja stanowi koszt niepowiązany z okresem kredytowania, więc nie wymaga zwrotu. Szczęśliwcy, którzy należną sobie jej część wywalczali przed sądami, musieli dysponować dowodami na to, że jest inaczej.
Ogłoszone we wrześniu 2019 roku orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej rozwiało wszelkie wątpliwości w tej sprawie. Wszystkie koszty muszą być zwrócone i nie ma w dodatku znaczenia, czy da się wykazać ich związek z okresem umowy. Sprawa jest więc prosta, ale oczywiście część banków od razu próbowała szukać dziury w całym i nadal nie każdy wniosek o zwrot prowizji z kredytu był pozytywnie rozpatrywany.
Odmowa banku nie oznacza końca sprawy
TSUE zmienia porządek prawny więc będziemy rozliczali tylko kredyty nowospłacone - może było się dowiedzieć zaraz po ogłoszeniu wyroku. Orzeczenie Trybunału dotyczy tylko spraw, w których zostało do niego złożone zapytanie - twierdzono gdzie indziej. Otóż nie - prawo nie zostało zmienione, tylko wyjaśniono jego interpretację, a wyrok ten winien jest teraz uwzględnić każdy sąd przy podobnej sprawie. Toteż w przypadku kredytów konsumenckich możliwość odzyskania pieniędzy otworzyła się przed wszystkimi klientami, którzy brali je począwszy od 2011 roku i spłacili wcześniej. Złóż więc wniosek o zwrot prowizji z kredytu, jeśli dotąd nie został on rozliczony - wzór znajdziemy w serwisie Back2You.pl. Obecnie wiele banków przestało już się opierać, w innych nadal jednak zdarzają się problemy i sprawa może wymagać finału w sądzie, a to trwa. Szybszym wyjściem jest w takiej sytuacji sprzedaż roszczenia - to także możliwe jest poprzez Back2You.pl.
Napisz komentarz
Komentarze