- Oczywiście nie dosłownie. Znając procesy ewolucyjne pewnych typów obiektów astronomicznych możemy wnioskować jak będzie lub może wyglądać ich przyszłość. Tak jest na przykład z dzisiejszym obiektem - mgławicą planetarną „Hantle” oznaczoną w Katalogu Messiera jako M27. Znajduje się ona w obszarze Gwiazdozbioru Liska (Vulpecula), jest odległa od Ziemi o około 1360 lat świetlnych. Obiekt ten właściwie nie ma nic wspólnego z planetą czy planetami. Nazwa "mgławica planetarna" wywodzi się z dawnych czasów, kiedy astronomowie dysponujący ówczesnej jakości teleskopami klasyfikowali te obiekty na podstawie zaobserwowanego kształtu i często mylili je z „mglistymi” tarczami planet. Mgławice planetarne to pozostałości po śmierci gwiazd. Taki los czeka także nasze Słońce i każdą gwiazdę o masie od 1 do 8 mas Słońca. Gwiazdy masywniejsze „umierają” inaczej, ale o tym w kolejnych artykułach. Na pewnym etapie ewolucji gwiazdy, reakcje syntezy jądrowej wygasają, jej wnętrze zapada się tworząc "białego karła" a zewnętrzne otoczki z gazów odrzucane są w przestrzeń międzygwiazdową. Rozgrzana do temperatury około 10 tys. stopni Celsjusza kolorowa chmura gazów rozszerza się w przestrzeni z prędkością około 20 km/s przybierając zwykle sferyczny kształt. Mgławice takie pozostają widoczne przez okres jedynie około 10 tys. lat ziemskich, po czym przestają świecić rozmywając się w ośrodku międzygwiazdowym.
A teraz rodzynek... :) „Znikająca gwiazda”, którą udało mi się zarejestrować na dwóch poniższych zdjęciach. Zdjęcie 1 z września 2021 i zdjęcie 2 z sierpnia 2020. Udało mi się uchwycić gwiazdę zmienną - czerwonego olbrzyma V571 Vul typu Mira Ceti. Porównując zdjęcia 1 i 2 bardzo łatwo dostrzec różnicę. Rok wcześniej świeciła jasnością (w mojej ocenie) około 14 magnitudo a we wrześniu 2021 tylko 18 mag. Spójrzcie jaka zmiana! Podczas obserwacji można odnieść wrażenie, że gwiazda zniknęła :) Oczywiście to niemożliwe, ona po prostu znacznie zmieniła swoją jasność. W niedługim czasie (prawdopodobnie około 1 miliona lat ziemskich) V571 Vul odrzuci swoje powłoki zewnętrzne, które podobnie jak M27 staną się mgławicą planetarną a rdzeń gwiazdy przybierze postać białego karła. Gazy mgławicy planetarnej ulegają luminescencji i świecą będąc jonizowane przez promieniowanie pochodzące z gwiazdy centralnej. Na niebiesko świeci tlen, na czerwono wodór.
Proszę wybaczyć niedoskonałość techniczną prowadzenia głowicy paralaktycznej na zdjęciu 2 – astrofotografia to też częste problemy techniczne :) Z racji ciekawego porównania zdjęć postanowiłem jednak je opublikować.
Kilka danych technicznych: Teleskop: Newton SW 200P/1000 8”, Montaż paralaktyczny: SW HEQ5 Pro SynScan GoTo Rowan's belt mod, korektor komy: GSO 2”, kamera główna: (zdjęcie 1 i 3) ZWO ASI 178MC, filtry: UV/IR-cut, kamera główna: (zdjęcie 2) Nikon D750 FullFrame, filtry: brak, Ekwiwalent ogniskowej jaką wykorzystałem do rejestracji materiału to: 4850 mm (w odniesieniu do pełnej klatki 35mm). Zdjęcie 3 to to obrobiony stack złożony ze 123 zdjęć, każde z ekspozycją 90 sekund. Łączny czas ekspozycji to 184,5 minuty. Materiał składający się na poniższe zdjęcia rejestrowałem ze "swojego podwórka" w centrum Gostynina :)
Tomasz Balcerzak, www.balcerzak.info
Napisz komentarz
Komentarze