Na zewnątrz zimno i mokro, pracownicy sklepu nie chcieli go tak zwyczajnie wyrzucać. Godziny mijały, u nas przepełnienie. Wieczorem psa trzeba było wyprosić. Ale następnego dnia Spiky wrócił i znów wprosił się do sklepu. Co chwilę ktoś go wyprowadzał. Psiak chował się między wózkami i znów wchodził do środka. Myśleliśmy, że ktoś może "zapomniał" o psiaku, lub stwierdził, że sam wróci do domu. Niestety jak często to bywa znów się myliliśmy. Pomimo ogłoszeń po psiaka nikt się nie zgłosił. Gdy po niego przyjechaliśmy, był zdezorientowany, ale bardzo przyjazny.
Obecnie jest już wykastrowany, zaszczepiony, odrobaczony. Ma około roku. Waży 23 kg. Jest radosnym, czujnym psem. Uwielbia biegać i się bawić. Na podwórku jest doskonałym stróżem. Głośnym szczekaniem odstrasza intruzów. Aby nie było tak w samych różowych barwach musimy zaznaczyć, że nie potrafi jeszcze chodzić na smyczy i uwielbia koty... gonić.
Nie chcemy, wiedzieć co by zrobił gdyby koteczka dogonił więc szukamy dla niego rodziny bez mruczków.
Zainteresowanych przygarnięciem tego pięknisia, prosimy o kontakt tel. 605 974 653.
Napisz komentarz
Komentarze