Na premierowe uderzenie nie musieliśmy długo czekać, bowiem jeszcze w pierwszej minucie niecelnie sprzed pola karnego przymierzył Christian Clemens. Na następną próbę przyszedł czas pięć minut później, kiedy po groźnej stracie Dominika Furmana czujność Bartłomieja Gradeckiego sprawdził Flavio Paixao. Niedługo potem część stadionu wstrzymała oddech, kiedy z dośrodkowaniem Clemensa nieznacznie minął się Paixao. Już za chwilę Nafciarze mogli odpowiedzieć, ale Piotr Tomasik zdecydowanie przesadził z siłą swojej wrzutki. W 12. minucie za to idealnie na głowę Steve’a Kapuadiego dograł Davo, a lecącą pod poprzeczkę piłkę końcami palców odbił Dusan Kuciak. Kolejna groźna akcja to już dzieło Lechistów – najpierw zablokowany w polu karnym został Marco Terrazzino, ale piłka trafiła jeszcze pod nogi Ilkaya Durmusa, który w tylko sobie wiadomy sposób skiksował na piątym metrze od bramki Gradeckiego. Później obejrzeliśmy rajd Terrazzino przez pół boiska, zakończony celnym strzałem, z którym spokojnie poradził sobie nasz bramkarz, a po drugiej stronie Davo dograł wprost w ręce Kuciaka. Lechiści ponownie mogli postraszyć miejscowych, kiedy po dośrodkowaniu Clemensa piłkę na rzut rożny w ostatniej chwili wybił Damian Michalski, a po rzucie rożnym Durmus zdołał oddać celny strzał, na szczęście wprost w koszyczek Gradeckiego.
W okolicach 25. minuty Nafciarze zyskali widoczną przewagę i przeprowadzili kilka obiecujących ataków. Dwukrotnie niecelnie uderzał Mateusz Szwoch, udanymi dryblingami imponował Davo, który oddał też niecelny strzał z półwoleja. Na nieco ponad 10 minut przed końcem pierwszej połowy do głosu doszli ponownie przyjezdni, ale żaden z ich ataków nie okazał się owocny. Niebiesko-biało-niebiescy również mieli okazję do otwarcia wyniku – m.in. bardzo chybiona okazała się próba Dominika Furmana, a obiecujący kontratak niecelnym podaniem do Davo zakończył Łukasz Sekulski. Wreszcie w 43. minucie z okolic linii pola karnego mocno i precyzyjnie, uderzył właśnie Sekulski, nie dając szans na skuteczną interwencję Kuciakowi. Na chwilę przed gwizdkiem do szatni próbował jeszcze odpowiedzieć Ilkay Durmus, ale przeniósł piłkę obok bramki.
Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy zaskoczyć Kuciaka próbował Rafał Wolski, ale jego uderzenie zostało zablokowane. Pięć minut później obiecująca kontra Nafciarzy zakończyła się na nieudanym przyjęciu Davo po podaniu Łukasza Sekulskiego. Chwilę później kibice widzieli już piłkę w siatce po świetnym strzale Mateusza Szwocha, ale ta odbiła się od poprzeczki i spadła na udo Sekulskiego, który jednak nie zdołał jej opanować. Napór Nafciarzy trwał, a umiejętnościami ponownie popisał się Dusan Kuciak, kiedy po strzale Davo sparował do boku podbitą jeszcze przez obrońcę futbolówkę. W jej posiadanie wszedł Rafał Wolski, ale w asyście obrońcy nie był w stanie skutecznie uderzyć. Kolejna akcja to z kolei dośrodkowanie Aleksandra Pawlaka wprost na nogę wbiegającego Wolskiego, któremu i tym razem nie udało się pokonać bramkarza gości. Ci mogli odpowiedzieć dopiero w 65. minucie, kiedy sprzed pola karnego strzelał Marco Terrazzino, ale został przy tym zblokowany i piłkę spokojnie wyłapał Bartłomiej Gradecki. Już chwilę później Nafciarze mieli kolejną wyborną okazję – Davo zszedł z piłką do środka i oddał dobre uderzenie, przy którym paradą popisał się ponownie Kuciak. Odbita przez niego fubolówka znalazła się pod nogami wprowadzonego chwilę wcześniej Kristiana Vallo, który mając przed sobą tylko pustą bramkę… uderzył nad poprzeczką. Nieskuteczność ponownie dała o sobie znać, kiedy mając sporo miejsca na piętnastym metrze niecelnie po ziemi strzelał Davo.
Niemoc udało się przełamać wreszcie w 71. minucie, kiedy dośrodkowanie z lewego skrzydła wykończył Łukasz Sekulski, trafiając wprost między nogami Kuciaka. Radość na trybunach trwała jednak nieco ponad 4 minuty, bo właśnie tyle trwała analiza VAR, w trakcie której arbitrzy dopatrzyli się pozycji spalonej. Wyrok na gdańszczanach został jednak jedynie odroczony do 77. minuty – świetne podanie do wybiegającego na wolne pole Marko Kolara posłał Aleksander Pawlak, a Chorwat w polu karnym wystawił piłkę do Davo, który strzałem po dalszym słupku zdobył swojego pierwszego gola na boiskach PKO Bank Polski Ekstraklasy.
Prowadząc 2:0 Nafciarze dalej szukali okazji na podwyższenie wyniku, ale i zachowywali czujność w obronie. Dobrą interwencją we własnym polu karnym popisał się najpierw Damian Michalski blokując wślizgiem podanie do niepilnowanego napastnika, a następnie Bartłomiej Gradecki po mocnym strzale Jarosława Kubickiego. W doliczonym czasie gry na 3:0 wynik podwyższył Dawid Kocyła, który wykorzystał świetne prostopadłe podanie od Dominka Furmana i w sytuacji jeden na jednego pokonał Dusana Kuciaka. Pod koniec doliczonego czasu gry swoją okazję miał jeszcze Kristian Vallo, ale najpierw skiksował, a potem został zablokowany. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie, a więc Nafciarze pewnie pokonali Lechię Gdańsk na inaugurację sezonu 2022/23.
Kolejne wyzwanie czeka Nafciarzy już w piątek 22 lipca, kiedy to na wyjeździe zmierzą się z Wartą Poznań w ramach 2. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy.
Wisła Płock – Lechia Gdańsk 3:0 (1:0)
1:0 – Łukasz Sekulski 43’
2:0 – Davo 77’
3:0 – Dawid Kocyła 90’
WPŁ: 69. Bartłomiej Gradecki, 2. Damian Michalski, 3. Steve Kapuadi, 8. Dominik Furman, 10. Rafał Wolski (64’, 95. Damian Warchoł), 11. Davo (85’, 9. Dawid Kocyła), 14. Mateusz Szwoch (71’, Filip Lesniak), 20. Łukasz Sekulski (71’, 24. Marko Kolar), 25. Jakub Rzeźniczak (c) (64’, 15. Kristián Vallo), 77. Piotr Tomasik, 89. Aleksander Pawlak.
LGD: 12. Dusan Kuciak, 2. Rafał Pietrzak (46’, 20. Conrado), 4. Kristers Tobers, 7. Maciej Gajos, 17. Christian Clemens, 25. Michał Nalepa, 28. Flávio Paixão (c) (69’, 79. Kacper Sezonienko), 33. Marco Terrazzino (78’, 69. Jan Biegański), 72. Filip Koperski, 88. Jakub Kałuziński (56’, 6. Jarosław Kubicki), 99. Ilkay Durmus (56’, 10. Bassekou Diabate).
Żółte kartki: Pawlak – Nalepa, Conrado, Kubicki.
Sędzia: Piotr Lasyk.
Napisz komentarz
Komentarze