Burmistrz Paweł Kalinowski już trzykrotnie występował do Rady o przyznnie podwyżek dla pracowników, którzy w większości zarabiają niewiele ponad 2 tys. zł brutto. Miało to miejsce od momentu gdy Rada przyznała podwyżki dla pracowników obsługi szkół i przedszkoli (maj 2015 r.). W projekcie budżetu na 2017 r. przedstawionego przez włodarza miasta, radni nie uwzględnili propozycji nie przyznając ani złotówki na ten cel. Ostatnia próba w listopadzie 2017 r. nie przyniosła również pozytywnej decyzji Rady.
Dzięki determinacji Zespołu i przybyciu na posiedzenia dwóch komisji Rady oraz argumentacji burmistrza udało się przekonać niechętnych - głównie rajców Inicjatywy dla Gostynina do wprowadzenia podwyżki. Kwota zaplanowana przez burmistrza na ponad 90 tys. zł. została ostatecznie ograniczona do 45 tys. zł.
O komentarz poprosiliśy burmistrza Pawła Kalinowskiego.
- Z dużym niesmakiem odnoszę się do działań radnych z którymi od dłuższego czasu prowadzone były w tej sprawie rozmowy. Sprawa podwyżek wałkowana była od niemal trzech lat. Początkowo miałem wrażenie, że wszyscy jesteśmy zgodni. Przypomnę, że dyskusja wytworzyła się w momencie gdy regulowaliśmy wynagrodzenia pracowników obsługi i administracji w gostynińskich przedszkolach i szkołach – maj 2015 r. Od tej pory trzykrotnie temat podwyżek był przez radnych oddalany bez podania istotnych argumentów. Skąd taka zmiana stanowiska? Pracownicy nie otrzymali żadnej regulacji płac od 2010r. Ośmioosbowy zespół w większości to osoby z ponad dwudziestoletnim stażem, a dziś zarabiają niewiele ponad 2 tys zł brutto. Dyskusja o wysokości może wzbudzać zdziwnienie, ale niestety ostatnie osiem lat nie przynosiły żadnej regulacji płac.
Na przyszłosć zachęcam radnych IdG do większej empatii i faktycznego zrozumienia sytuacji pracowników.
mk.
Napisz komentarz
Komentarze