Święto przypada w Polsce w okresie późnego lata, kiedy to ponownie kwitną łąki, dojrzewają jeżyny, a w sadach owoce. Dobiegają też końca prace żniwne: „Na Wniebowzięcie pokończone żęcie”. Już od końca X wieku błogosławi się w tym dniu zioła polne, kwiaty, owoce z sadów i pól na pamiątkę legendy, według której trzeciego dnia po śmierci Matki Bożej apostołowie nie znaleźli Jej ciała w grobie, a jedynie zioła i kwiaty. Do dziś zioła i kwiaty są uznawane za symbol cnót Maryi. A jak mówi przysłowie, „każdy kwiatek woła, weź mnie do kościoła”.
W skład takich bukietów, które nazywano równianka, wchodziły zioła (boże drzewko, piołun, bylica) oraz kłosy zbóż, czasem również warzywa (marchew, burak). Ludzie, którzy przynosili wianki, dziękowali Matce Bożej za pomoc w ciężkiej pracy na roli oraz opiekę nad ludźmi i ich plonami. Zebranych i pobłogosławionych ziół nigdy nie wyrzucano. Stawały się one lekarstwem na choroby, miały chronić przed nieszczęściem. Z pobłogosławionych w wiązance kłosów wytrząsano ziarno i w dniu święta Matki Bożej Siewnej (8 września) wysiewano nim krzyż. Wierzono, iż wpłynie to korzystnie na urodzaj.
Jan Uryga w książce pt. Nigdym ja ciebie, ludu nie rzuciła. Rok polski z Maryją (Włocławek 2001) przywołuje starą legendę, która mówi, iż „to właśnie Matce Zbawiciela zawdzięczamy kłosy zboża na naszych polach. Przed potopem całe źdźbła zbożowe były kłosami, ale Bóg zesłał sprawiedliwą karę na złych ludzi i woda zaczęła zalewać wszystko wyżej, coraz wyżej. Wtedy Ona uchwyciła kłosy za czuby i osłoniła Swoją świętą dłonią. I tyle, ile zdołała uchwycić, ocalało, by stać się pożywieniem dla ludzi” (s. 279-280).
Wspomniany autor zauważa również interesujący fakt: „Prawda o Wniebowzięciu Maryi przybyła do Polski wraz z chrześcijaństwem, a wśród ludu szczególnie szerzyli ją benedyktyni, pierwsi misjonarze Polan i Wiślan. Pierwsza zamkowa kaplica Mieszka I na Ostrowiu Lednickim (ok. 15 km na zachód od Gniezna) była poświęcona Matce Bożej. Ponieważ pierwszym kapelanem tej kaplicy był biskup Jordan (benedyktyn), można śmiało przypuszczać, że nadal jej tytuł Matki Bożej Wniebowziętej. Również pod tym patronatem powstawały najstarsze katedry i kolegiaty polskie w Płocku, Włocławku, Łęczycy, Opatowie, Sandomierzu, Kaliszu, Krakowie, Lwowie. Do dnia dzisiejszego najwięcej, bo ponad 560 kościołów w Polsce jest pod wezwaniem Wniebowzięcia Matki Bożej” (tamże, s. 275).
Maryja wzięta z ciałem i duszą do nieba, staje się dla uczniów Jezusa także i w naszym polskim „dziś” znakiem niezawodnej nadziei. Zaprasza nas do wpatrywania się w niebo, które jest celem naszej ziemskiej wędrówki, której symbolem są tak liczne pielgrzymki, zmierzające zwłaszcza w sierpniu do gęsto rozsianych w naszym kraju sanktuariów maryjnych. Słychać tradycyjne pielgrzymkowe pieśni, modlitwy, grają orkiestry dęte. Trwa wielkie święto wiary, która jest hymnem pochwalnym na cześć Boga, który w znaku „Niewiasty obleczonej w słońce i księżyc pod jej stopami, z wieńcem z dwunastu gwiazd” została dana naszemu narodowi jako przedziwna pomoc i obrona w pielgrzymce do chwały nieba
ks. Leszek Smoliński
Napisz komentarz
Komentarze