W czwartek, kilka minut po północy na al. Piłsudskiego policjanci z wydziału patrolowo-interwencyjnego zauważyli osobówkę, której kierowca poruszał się bez włączonych świateł. Mundurowi postanowili zatrzymać kia do kontroli, jednak kierowca widząc sygnały do zatrzymania gwałtownie przyśpieszył i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli w pościg za samochodem. Oficer dyżurny płockiej komendy o pościgu poinformował będące w służbie patrole. W trakcie pościgu z osobówki wyskoczył pasażer, który po pieszym pościgu został zatrzymany przez policjantów. Okazał się nim 34-letni płocczanin, który twierdził, że nie zna osób z którymi podróżował.
Kierowca, który nie zatrzymał się do policyjnej kontroli próbował zmylić policjantów, ukrywając pojazd w rejonie obiektów handlowych przy trasie ks.J.Popiełuszki, jednak szybko został namierzony. Ponownie na widok policyjnych radiowozów gwałtownie ruszył i uciekał w kierunku miejscowości Łąck, gdzie ostatecznie ucieczkę zakończył po tym jak nie zapanował nad pojazdem i wypadł z drogi. Na miejsce policjanci wezwali pogotowie, które przetransportowało 31-letniego kierowcę i pasażerkę do szpitala na badania.
Jak się okazało, płocczanin uciekał przed policyjną kontrolą, bo miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. 31-latek był trzeźwy jednak pobrana została od niego krew na zawartość środków odurzających w organizmie. Badania wskażą czy podczas prowadzenia pojazdu w jego organizmie znajdowały się narkotyki.
Pasażerowie po czynnościach zostali zwolnieni natomiast płocczaninowi za popełnione przestępstwa tj. niezatrzymanie się do policyjnej kontroli i jazdę pomimo sądowego zakazu prowadzenia pojazdów grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Ponadto odpowie on za spowodowanie zdarzenia drogowego.
O dalszym losie 31-letniego płocczanina zdecyduje sąd.
podkom. Marta Lewandowska
KMP w Płocku
Napisz komentarz
Komentarze