Takie i im podobne słowa dominikanina o. Jana Tetzla, któremu papież Leon X powierzył kierowanie kampanią odpustową mającą sfinansować budowę bazyliki św. Piotra, znalazły adwersarza w osobie Marcina Lutra. Kaznodziejstwo Tetzla, akcentujące możliwość uzyskania odpustu dla dusz czyśćcowych „za opłatą”, spotkało się ze zdecydowaną polemiką wittenberskiego profesora biblistyki. Tetzel był domniemanym autorem powiedzenia: „Gdy tylko złoto w misce zadzwoni, do nieba jakaś duszyczka pogoni”, tymczasem – wśród swoich 95. tez – Luter obwieszczał: „Ludzkie BREDNIE opowiadają ci, którzy głoszą, że gdy grosz w skrzynce zabrzęczy, dusza z czyśćca uleci. Jest to pewne, że gdy grosz w skrzynce brzdęknie, urosnąć może skąpstwo i chęć zysku…”.
Na pamiątkę wystąpienia Marcina Lutra obchodzimy Święto Reformacji, które pozostaje zdecydowanie mało rozpoznawalne w naszej polskiej rzeczywistości. W dniu ogłoszenia swoich tez, 31 października 1517 roku, Luter dał wyraz oburzeniu wobec „odpustowego przemysłu”. Owa odpustowa działalność Tetzla, prowadzona pod szyldem papiestwa, była jaskrawym wypaczeniem prawdy biblijnej podkreślającej, że więź człowieka z Bogiem wymaga wiary (zaufania) i osobistego zaangażowania nie portfela, ale serca. Wydarzenie z Wittenbergi, które dało początek reformacji protestanckiej, było poprzedzone poszukiwaniem przez Lutra odpowiedzi na pytania o warunki, jakie grzeszny człowiek musi spełnić, aby dostąpić usprawiedliwienia przed świętym Bogiem. W tym poszukiwaniu prawdy o usprawiedliwieniu Luter doszedł do takiego oto przekonania, które doskonale – moim zdaniem – oddaje istotę protestantyzmu: „WIARA usprawiedliwia nas dlatego, że uchwyciła się CHRYSTUSA, naszego Odkupiciela. Wiara nie patrzy na uczynki miłosierdzia i nie pyta: Co zrobiłem? W czym zawiniłem? Na co zasłużyłem? Mówi raczej: Co Chrystus uczynił? Na co zasłużył? I prawda ewangelii odpowie ci tutaj, że On wybawił cię od grzechu, od diabła i śmierci wiecznej. Wiara zatem uznaje, że w tej JEDYNEJ OSOBIE, w Jezusie Chrystusie, jest przebaczenie grzechów i życie wieczne” (wyróżnienia są moje). Stąd właśnie w tradycji protestanckiej tak silnie zaakcentowane są zasady: „sola fide” (tylko wiara) i „solus Christus” (jedynie Chrystus).
Z okazji Święta Reformacji warto przypomnieć powyższą wypowiedź Marcina Lutra, który – pomimo niedoskonałości swojego życia – ma wyjątkowo duże zasługi w wyprowadzeniu wielu jemu współczesnych z mroków religijnej uczynkowości ku ufności składanej w Chrystusie, by radować się nieskończonym bogactwem Jego błogosławieństw. Wittenberski reformator był też propagatorem tłumaczenia tekstu Biblii na rodzime języki, by ludzie mogli odczytywać jej treść w „języku serca”. Tłumaczenie Nowego Testamentu na język niemiecki, którego dokonał Luter miało służyć „zwykłym ludziom”, a on sam tak pisał o zastosowanej przez siebie metodzie tłumaczenia: „O tym, jak mówić po niemiecku, nie należy pytać łaciny, ale trzeba pytać dookoła siebie – matkę w domu, dzieci na ulicy, zwykłego człowieka na rynku i na gębę im patrzeć, jak mówią, a według tego tłumaczyć. Wtedy nas zrozumieją i dostrzegą, że po niemiecku się z nimi rozmawia”. Zatem tekst 27. ksiąg Nowego Testamentu w przekładzie Lutra mógł być zrozumiany dla każdego, a nie tylko dla dobrze wykształconych elit społecznych. A z czytania i rozmyślania nas tekstem biblijnym może zrodzić się niezwykły owoc, jakim jest wiara – ufność składana w Chrystusie i Jego zbawczym dziele.
Co zatem jest współczesnym dziedzictwem reformacji protestanckiej w Polsce? Bez wątpienia – obok wielu innych osiągnięć – pozostaje nim możliwość czytania Biblii, w tym tekstu Nowego Testamentu, w polskim języku. Czytając Biblię możemy zostać wyprowadzeni z naszych, często błędnych, koncepcji dotyczących Boga i spraw duchowych. Jej lektura może poprowadzić nas ku autentycznej relacji z Chrystusem, która skutkuje radością i pewnością zbawienia „z łaski przez wiarę, nie z racji czynów, aby się nikt nie chełpił”. Zbawienie z łaski znalazło swój wyraz w sformułowanej przez reformatorów zasadzie „sola gratia” (tylko łaska). Ignorancja wobec tekstu biblijnego jest niedającym się wytłumaczyć zaniedbaniem każdego, kto mieni się być chrześcijaninem. To umiłowanie słów Boga, zapisanych w Biblii, wyraża się zasadą reformacji, która brzmi „sola Scriptura” (tylko Pismo).
Jestem wdzięczny Bogu za dar protestanckiej reformacji, której twarzą byli, oprócz Marcina Lutra, Jan Kalwin, Filip Melanchton, Wilhelm Farel, Heinrich Bullinger, Ulryk Zwingli, Teodor Beza, John Knox, nasz rodak Jan Łaski i wielu innych. Jestem chrześcijaninem, jestem protestantem i oddaję Bogu chwałę za możliwość czerpania z dziedzictwa reformacji: „soli Deo gloria” (jedynie Bogu chwała).
Piotr Syska
Napisz komentarz
Komentarze