Malwina, Jeremiasz, Daniel i Ania to wolontariusze z misji „Generacja Plus”, którzy w dniach 14-17 sierpnia byli zaangażowani w działania na terenie Gostynina. Czas dopołudniowy był dedykowany dzieciom z osiedla przy ul. Targowej. Młodzi społecznicy przygotowali zabawy, gry i opowieści, które aktywizowały chłopców i dziewczyny w różnym wieku.
Popołudniami grupa wolontariuszy pracowała na terenie cmentarza ewangelicko-augsburskiego. Do pracy przyłączył się też uczeń gostynińskiego gimnazjum – Klaudiusz. W XIX i na początku XX wieku w Gostyninie mieszkała pokaźna grupa Niemców skupionych wokół Kościoła luterańskiego. Niemieccy ewangelicy mieli tu swój kościół (wybudowany na ruinach dawnego zamku) i cmentarz parafialny. Znajdujące się na cmentarzu nagrobki są dziś bardzo poniszczone. Wiele z nich wymagało, by je podnieść z ziemi i oczyścić.
Środowym działaniom „Generacji Plus” w Gostyninie towarzyszyły dwie opowieści. Ania opowiedziała dzieciom zgromadzonym na gostynińskim osiedlu historię, którą przekazują autorzy Ewangelii (Marek i Łukasz). Jej bohaterami byli: przełożony synagogi – Jair, jego chora córka i pewna kobieta szukająca ratunku u Jezusa. Obecność Zbawiciela przyniosła zmianę w życiu uczestników tej opowieści. Jair doświadczył radości z uzdrowienia córki, cierpiąca kobieta także otrzymała swój cud. Smutek zamienił się radość. Drugą opowieść przygotował, tym razem dla przyjezdnych wolontariuszy, Karl Günter Fuks – gostyniński opiekun cmentarza przy ul. Targowej. Była to lekcja historii z czasów I wojny światowej. Na gostynińskich nekropoliach pochowano żołnierzy walczących na froncie. Dziś na cmentarzu ewangelicko-augsburskim znajduje się wyremontowany obelisk upamiętniający poległych żołnierzy. Wśród nich byli ludzie różnych profesji. Wojna boleśnie wkroczyła w ich rzeczywistość, ograbiając z marzeń i planów na przyszłość.
W czasie pracy na cmentarzu udało się odświeżyć kilkanaście nagrobków. Z tekstów na nich się znajdujących przemówiły historie ludzi – mieszkańców Gostynina. Niektórzy umarli młodo, inni dożyli sędziwego wieku. Żyli, pracowali i zakładali rodziny. Każdy z nich miał swoją historię i własną opowieść. O wielu z nich niestety nic nie wiadomo poza imieniem i nazwiskiem oraz datą urodzenia i śmierci. Zmarłym już nie możemy pomóc. Możemy tylko o nich pamiętać i z szacunkiem odnosić się do miejsca ich pochówku. Żywi – wciąż potrzebują miłości, troski i nadziei. Wolontariusze z „Generacji Plus” tę nadzieję odnajdują w Chrystusie. Tą nadzieją chcieli się też dzielić z mieszkańcami Gostynina. Przyjechali na zaproszenie Kościoła Zielonoświątkowego.
Kefas
Napisz komentarz
Komentarze