Mecz rozpoczął się obroną Marcela Jastrzębskiego oraz bramką Tina Lućina. Portugalczycy odpowiedzieli przy najbliższej okazji – trafienie zanotował Pedro Veitia Valdez i na listę strzelców wpisał się Dmitrii Zhitnikov. Już na początku FC Porto zagrało w osłabieniu, a wtedy przewagę Nafciarzy powiększył Michał Daszek. Około piątej minuty obejrzeliśmy piękną bramkę Lovro Mihicia z połowy boiska, natomiast przed i po trafieniu Chorwata, swoje dołożyli miejscowi i mieliśmy rezultat 3:4. Obu drużynom przydarzyły się też błędy i niewykorzystane akcje, a Portugalczycy ponownie zagrali bez jednego ze swoich zawodników, który faulował Dimę Zhitnikova. Podczas przewagi, płocczanie zdobyli trzy bramki, zaś ich rywale jedną i w 10.min. wygrywali 8:4. Wtedy interweniował szkoleniowiec Mistrzów Portugali, jednak czas nie zaowocował szybką zmianą jego podopiecznych.
W końcu sędziowie zadecydowali również o wykluczeniu Nafciarza – Leona Susnji, a nim jego kara minęła, swoją drugą otrzymał Victor Iturriza Alvarez. ORLEN Wisła Płock przystopowała z powiększaniem wyniku, zaś Portugalczycy odrobili połowę strat. W niedługim czasie obejrzeliśmy także dwa udane karne – Tina Lućina oraz Jacka Thurina. W 19.min. po bramce M. Daszka i jeszcze jednym rzucie z linii siódmego metra J. Thurina i T. Lućina było 8:11 dla Wiślaków. Trzeba przyznać, że ta część meczu obfitowała w karne – kolejne dwa także należały do prawego rozgrywającego miejscowych, a przy piątej próbie z rzędu zatrzymał go Ignacio Biosca. Płocczanie zaliczyli dłuższą przerwę i niedługo przed końcem połowy, znowu na ławkę odesłany został L. Susnja. Po pięciu minutach ciszę Nafciarzy przerwał Abel Serdio, lecz Porto nie było dłużne i trafienie zanotował Antonio Areia Rodrigues.
W 27. min. karnego wykorzystał T. Lućin, a następnie rzut Leonela Fernandesa ze skrzydła zablokował Marcel Jastrzębski. O czas poprosił jeszcze trener ORLEN Wisły Płock – Xavi Sabate, a po wznowieniu gry dwa trafienia dla miejscowych dołożył A. Rodrigues. Wynik pierwszej połowy spotkania na 15:13 dla Wisły ustanowił Krzysztof Komarzewski.
Po przerwie atakowała ORLEN Wisła Płock i najpierw straciła piłkę, co wykorzystał Daymaro Salina Amador, zaś kolejno nieskuteczny był Krzysztof Komarzewski, a gospodarze wyrównali wynik na 15:15. Zatrzymany został jeszcze Tin Lućin i Portugalczycy wyszli na prowadzenie. Pierwsze dwie bramki Niebiesko-Biało-Niebieskich w tej części gry padły z rzutów karnych – autorem obu był Chorwat T. Lućin. W międzyczasie swój dobytek powiększyli też Mistrzowie Portugalii, natomiast płocczanie nie mogli znaleźć drogi do bramki z pola. Kolejne minuty przyniosły następne nieudane próby Nafciarzy, natomiast po trafieniu D. Amadora o możliwość rozmowy ze swoimi zawodnikami poprosił Xavi Sabate.
W 43. min. faulowany był Dawid Dawydzik, a dwie minuty otrzymał Antonio Areia. Wtedy arbitrzy zadecydowali o karnym dla ORLEN Wisły Płock, lecz tym razem Tin Lućin nie pokonał goalkeepera FC Porto. Gospodarze zwiększyli swoją przewagę do 20:17 i – po raz pierwszy w drugiej połowie – z akcji trafił Lovro Mihić. Miejscowi się nie zatrzymywali i stale zwiększali wynik, a sędziowie odgwizdali kolejne rzuty karne dla obu drużyn. Po stronie Wisły dwoma udanymi próbami na linii siódmego metra zrehabilitował się T. Lućin, natomiast pomiędzy nimi karnego gospodarzy wykorzystał Pedro Cruz. Kolejno rzut i dobitkę Portugalczyków zatrzymał Ignacio Biosca, ale niedługo później dopięli swego.
Na dziesięć minut przed końcem meczu obejrzeliśmy bramki A. Serdio i L. Mihicia, po których ORLEN Wisła Płock wyrównała rezultat na 23:23. Następnie jeszcze jednego karnego wykorzystał P. Cruz, zaś po trafieniu Dawida Dawydzika o czas poprosił trener FC Porto. Wiślacy znowu zagrali w osłabieniu – na ławkę usiadł L. Mihić, zaś po nim wykluczono także zawodnika miejscowych. W 56. min. ponownie wynik wyrównał Nafciarz – K. Komarzewski, a chwilę później wyprowadził Niebiesko-Biało-Niebieskich na prowadzenie 26:25. Wtedy interweniował szkoleniowiec Mistrza Portugali, lecz po powrocie do gry zawodnicy Porto stracili piłkę i to samo stało się przy akcji płocczan. Później bramka Sergeia Kosorotova, strata Portugalczyków i czas Xaviego Sabate. Grę wznowiono na 23 sekundy przed syreną końcową, a o zwycięstwie ORLEN Wisły Płock zadecydowało trafienie Krzysztofa Komarzewskiego. Co prawda, wynik do 27:28 skorygował jeszcze Diogo Branquinho, ale nie zagroziło to już płocczanom!
Wygrana zagwarantowała ORLEN Wiśle Płock wyjście z fazy grupowej! Nafciarze zagrają dwumecz w play-off o awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, a jak już wiadomo ich rywalem będzie HBC Nantes. Pierwszy pojedynek z Francuzami odbędzie się w Orlen Arenie 22 marca, natomiast rewanż w Nantes 29 marca!
FC Porto 27:28 (13:15) ORLEN Wisła Płock
FC Porto: Mitrevski, Frandsen – Valdez 1 , Sousa 1, Iturriza 1, Cruz 2, Christensen, Silva 1, Salina 4, Thurin 6, Diocou Soumare 1, Fernandes, Branquinho 2, Areia 6, Alves, Magalhaes 2.
ORLEN Wisła Płock: Biosca, Jastrzębski – Daszek 2, Lućin 9, Piroch, Serdio 3, Susnja 1, Fazekas, Komarzewski 4, Krajewski 1, Terzić, Dawydzik 1, Mihić 5, Mindegia, Zhitnikov 1, Kosorotov 1.
Napisz komentarz
Komentarze