W mocy Ducha Świętego

Życie w Duchu Świętym oznacza uczestnictwo w Kościele Chrystusowym. Jeżeli mamy odgrywać jakąś rolę w misji Kościoła, potrzebujemy otwarcia na rzeczywistość i działanie Ducha Świętego, na Jego dary, na Jego moc. To On otwiera nam nowe oczy, byśmy widzieli i nowe serca, byśmy kochali.

Gdy człowiek żyje tylko dla siebie wg własnych planów, Bóg wydaje się mu intruzem a niekiedy wrogiem. „Stary” człowiek w nas jest łakomy sukcesu, władzy, pieniędzy, przyjemności i gdy Bóg stawia „znaki ostrzegawcze” w postaci przykazań, bywa, że w sercu człowieka rodzi się bunt przeciw słowu Boga. Często udajemy, że w sercu nie ma sprzeciwu i brniemy w zakłamanie, jednak, gdy przychodzą trudności, prawda wychodzi na jaw: Dlaczego ja? Gdzie jest Bóg? Dlaczego mnie opuścił? A Bóg jest blisko i przez trudności pokazuje, że sami z siebie nic nie możemy, że potrzebujemy mocy Ducha Świętego, że nasze własne pomysły na życie są jak domki z kart, które rozsypują się przy lada powiewie: „(…) beze Mnie nic nie możecie uczynić” (J 15, 5). Bóg chce pomóc, ale nie zrobi tego wbrew naszej woli. Wpierw trzeba uznać własną bezradność i przyzywać Ducha Świętego.

Jakże budujące są słowa św. Jana XXIII: „Nigdy człowiek nie jest tak wielki jak wtedy, gdy klęczy”. Chodzi tu o pokorę serca, które uznaje swoją małość przed wielkością Boga, serca, które jest gotowe zaufać i przyjąć Bożą wolę. Ileż to razy w życiu doświadczyłam, że sama z siebie nic nie mogę, że doszłam już do ściany niemocy i wiem, że jej „nie pokonam”. Takie sytuacje inspirują do przyzywania Ducha Świętego. Dzięki łasce mogę zobaczyć Boga jako kochającego Ojca i poznać prawdę o sobie. Wszechmocny Bóg nawet ze zła umie wyciągnąć dobro. On wie, czego mi potrzeba. Chce, abym mogła „narodzić się na nowo” i umiała przyjąć Jego Prawo miłości, Jego dar kochania, który jest łaską: „(…) grzech nie powinien nad wami panować, skoro nie jesteście poddani Prawu, lecz łasce” (Rz 6,14). Duch Święty uzdalnia do kochania w pełni, tak jak Jezus.

Prawdziwa miłość przejawia się w posłuszeństwie Bogu i miłosierdziu wobec bliźnich. Nie wystarczy czytać słowo Boże. Trzeba je wypełniać w życiu, tu i teraz: „Nie myśl, że wystarczy być raz odnowionym przez chrzest. Także to, co nowe, musi być odnowione” (Orygenes). Jezus nie tylko pokazał drogę: „Ja jestem drogą, prawdą i życiem” (J 14,6), ale sam ją przeszedł - umarł za mnie i dla mnie zmartwychwstał a przez Zesłanie Ducha Świętego uzdolnił do nowego życia. Zatem chrześcijaństwo jest religią daru, daru ofiarowanego. Darmo otrzymałam łaskę, a więc wszystko, do czego wzywa mnie Bóg, mogę uczynić mocą Ducha Świętego. Wzmacniają mnie w tym sakramenty święte: „Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić” (J 15, 4-5).

Duch Święty pomaga odkryć Bożą moc do życia chrześcijańskiego – do wzajemnej miłości, jaką Chrystus nas umiłował. Miłość odnawia i czyni nas uczniami Chrystusa, który kocha każdego człowieka. Czy umiem tak kochać jak Jezus? Czy łatwo mi „umierać sobie”, by żyć dla innych? Czy sama z siebie potrafię kochać nie oczekując wzajemności? Czy łatwo kochać nieprzyjaciół? Oj, niełatwo… potrzebuję mocy Ducha Świętego, aby to On we mnie kochał i przebaczał: „Podobnie także Duch Święty przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha, (wie), że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą” (Rz 8,26-28).

Porusza mnie modlitwa Hioba poddanego strasznej próbie wierności wobec Boga: „Nagi wyszedłem z łona matki i nagi tam wrócę. Dał Pan i zabrał Pan. Niech imię Pańskie będzie błogosławione” (Hi 5,17). Idealną modlitwą serca jest modlitwa Jezusa. Jezus zawsze pragnął tego, czego pragnął Ojciec, więc Bóg Ojciec zawsze pragnął tego, o co prosił Syn. Na tym polega idealna modlitwa. Słowo Boże poucza, że najważniejsze w modlitwie nie to, co mówię, ale to, jak kocham. Duch Święty przemienia serce i odnawia w nas modlitwę Jezusa. Jezus dużo czasu poświęcał modlitwie czyli przebywał z Bogiem Ojcem, serdecznie i ufnie rozmawiał lub po prostu trwał w milczeniu z sercem przy sercu. Duch Święty tworzy w nas poczucie synostwa, dlatego przychodząc woła do Boga w naszym sercu: „Abba, Ojcze”. To On inspiruje naszą modlitwę osobistą, wspólnotową, liturgiczną, adoracyjną, modlitwę skupienia. Ożywia i oświeca każdy rodzaj modlitwy a modlitwa daje światło, uwalnia od pokus, upiększa duszę i niesie bliżej Boga.

Gorąco zachęcam: stawajmy się ludźmi modlitwy serca. Zamiast narzekać, oceniać, obmawiać, szemrać na wszystko, co nie po naszej myśli i na wszystkich, którzy inaczej myślą, rozmawiajmy z Jezusem jak z przyjacielem. Mówmy Mu o tym, czym żyjemy, co nas trapi i co nas cieszy. Otwórzmy serce i dziękujmy za łaski, którymi obdarza tak hojnie każdego dnia: „Cóż masz, czego byś nie otrzymał? A jeśliś otrzymał, to czemu się chełpisz, jakbyś nie otrzymał?” (1 Kor 4, 7). O, tak, Panie, dzięki Tobie żyję, widzę, słyszę, poruszam się, czuję, myślę, mówię… Bądź uwielbiony tu i teraz, w tym felietonie. Ty jesteś godzien wszelkiej czci. Chwała Tobie, Panie. Ty jesteś Bogiem żywym, który ukochał mnie największą miłością, umarł za mnie i dla mnie zmartwychwstał. Duchu Święty przyjdź! Bądź moją mocą i moim światłem w życiu. Ty sam mnie prowadź prostą drogą do Ojca przez Jezusa Chrystusa. Amen.

Krystyna Sobczyńska


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Zbych 12.05.2018 17:40
"Słowo Boże poucza, że najważniejsze w modlitwie nie to, co mówię, ale to, jak kocham". Jeśli kocham, to słowa jakoś same się stają... w relacji z Panem Bogiem, w relacji z człowiekiem, bo miłość pochodzi od Boga. Ta zależność jest dziełem naszego Pana i jest niesamowicie piękna. Żyjmy w Duchu Świętym :) Pozdrawiam autorkę.

autorka 13.05.2018 13:59
"Miłość, aby była prawdziwa, musi kosztować, musi boleć, musi ogałacać nas z siebie samych". (św. Matka Teresa z Kalkuty)

bezchmurnie

Temperatura: 14°CMiasto: Gostynin

Ciśnienie: 1034 hPa
Wiatr: 5 km/h

Ogłoszenia
Mieszkanie z balkonem na pierwszym piętrze! Mieszkanie z balkonem na pierwszym piętrze! Posiadamy do sprzedaży bardzo atrakcyjne mieszkanie o powierzchni 46,83 m2 niedaleko centrum miasta - Gostynina. Mieszkanie składa się z kuchni, salonu, sypialni. Wszystkie te pomieszczenia pięknie doświetlone są, naturalnym swiatłem dziennym. Ponadto osobno znajduje się łazienka i wc, a do lokalu wchodzi sie, przez szeroki przedpokój, w którym znajduje sie pojemna szafa na ubrania. Mieszkanie urządzone w wysokim standardzie. Z przestronnego salonu, wychodzi się na duży odnowiony balkon typu loggia, na którym nawet kilka osob, może napić sie kawy, rozkoszując pięknym widokiem na zewnątrz. Mieszkanie po generalnym remocnie, przygotowane do zamieszkania od zaraz, czyste i zadbane - bez najmniejszego wkładu finansowego.Lokal usytuowany na I piętrze! Przy ul. Wspólnej w Gostyninie. Czysta i zadbana klatka schodowa. Przed blokiem wygodny parking. Cena: 370 000 zł do negocjacji.Zapraszamy do zakupu!Mieszkanie posiada księgę wieczystą! Czysta i zadbana klatka schodowa. Przed blokiem wygodny parking. Cena: 370 000 zł do negocjacji. Zapraszamy do zakupu! Mieszkanie posiada księgę wieczystą! Prezentacja w naszym biurze jest bezpłatna i niezobowiązująca! Kupujący płaci prowizję tylko i wyłącznie w przypadku zakupu danej nieruchomości. Obsada Biura Solid-Nieruchomości ul. Wojska Polskiego 27/67 09-500 Gostynin (budynek Poczty Polskiej) Niniejsza oferta została przygotowywana na postawie informacji uzyskanej od właściciela oraz oględzin i zdjęć nieruchomości wykonanych przez BON Solid. Jednak wszelkie informacje w niej zawarte mogą ulegać aktualizacji. W związku z czym dane zawarte w ogłoszeniu mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią oferty w rozumieniu Kodeksu Cywilnego.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama