Dla piłkarzy Wisły Płock miniony weekend zapowiadał się ciekawie. Pierwsza drużyna jechała do Białegostoku na mecz z Jagiellonią o europejskie puchary, natomiast druga drużyna w Gostyninie miała wywalczyć trzy punkty potrzebne do awansu do III ligi.
W sobotę piłkarze obu drużyn Wisły zjedli razem obiad i wyjechali na swoje mecze. Pierwsza drużyna po dobrym początku w Białymstoku, przegrała z Jagą 1:2 i ostatecznie zajęła wysokie piąte miejsce w tabeli ale do występów na europejskich boiskach to za mało.
Rezerwy Wisły zaledwie zremisowały z Mazurem 0:0 i straciły pozycję lidera. Mecz w Gostyninie rozpoczął się minutą ciszy ku pamięci zmarłego w czwartek 58-letniego gostyninianina, który był kibicem Wisły i Mazura.
W pierwszej połowie płocczanie byli bliscy zdobycia gola, w 56 min. Filip Januszczyk główkował, po czym piłka uderzyła w poprzeczkę. Mazur miał idealną okazję do zdobycia bramki na 10 minut przed zakończeniem meczu. Jakub Kustra z sześciu metrów wykonywał rzut wolny pośredni, niestety piłka przeleciała obok słupka bramki Wisły.
Mazur zdobywając punkt przy porażce Bugu Wyszków z Huraganem Wołomin 1:6 umocnił się w bezpiecznej strefie i wszystko na to wskazuje, że utrzyma się w IV lidze.
and.
Napisz komentarz
Komentarze