Tak właśnie został znaleziony Bimbuś. Przerażony, jakby kurczowo trzymający się ciała swego zmarłego opiekuna. Nie wiemy czy to był idealny dom, ale psy nie oceniają swoich właścicieli, tylko kochają ich mimo wszystko całym sercem. Natomiast bardzo przykry jest fakt (choć nie pierwszy i na pewno nie ostatni), kiedy dom z działką ma spadkobierców, a piesek już nie. Cała sytuacja jest dla nas trudna do zrozumienia. Czujemy żal i złość, ale nie będziemy nikogo oczerniać. Bo co to pomoże? W każdym razie psiak został sam na opuszczonej posesji, bez jedzenia i wody, pozbawiony jakiejkolwiek opieki. Jego jednym schronieniem była wystawiona na zewnątrz stara, rozpadająca się kuchenna szafka. Dokarmiany przez dobrych ludzi przetrwał tak kilka tygodni. Nie znamy dokładnego wieku tego biedactwa, ale to starszy, sznaucerowaty psiak. Nigdy nie widział budy, nie potrafił do niej wejść, a my nic innego nie możemy mu zaoferować. Jest mokro i zimno, piesek mimo kubraczków cały się trzęsie, nawet wewnątrz strasznie marznie. Tym bardziej błagamy Was o natychmiastową pomoc w znalezieniu mu nowego domu. Bardzo pilnie szukamy dla niego kąta, gdzie będzie mógł spędzić resztę życia. Jest niekłopotliwy i nie ma specjalnych wymagań – wystarczy legowisko w ciepłym miejscu, pełna miska, dużo spokoju i odrobinka zainteresowania. Nie jest konfliktowy w stosunku do innych zwierząt. Kochani, pomóżcie nam znaleźć osobę o wielkim sercu, która jak najszybciej przygarnie staruszka! Obecnie piesek przebywa w Gostyninie (woj. mazowieckie), ale możemy dojechać wszędzie, byle go tylko uratować. Tel.: 605 974 653.
Komentarze