
Jesteśmy sobie nawzajem potrzebni. Ta myśl, jakże prosta w swoim brzemieniu, ma jednak konkretne odniesienie i przełożenie na codzienność podzielonego i chorego świata w nas i wokół nas.
Nie chodzi bynajmniej o lokal gastronomiczny z włoskim jedzeniem. Rzecz dotyczy jednego z włoskich gigantów ducha - św. Jana Bosko (1815-88), którego wspomnienie liturgiczne przypada na 31 stycznia.
Największą zasługą św. Franciszka Salezego (1567–1622), którego wspomnienie przypada w liturgii Kościoła katolickiego 24 stycznia, było stworzenie podstaw duchowości świeckich.
Coś się nam zagubiło we współczesnym świecie. Chodzi o pierwszeństwo życia duchowego. A co za tym idzie, zatracił się język potrzebny, aby o tym mówić. Warto więc zejść na poziom swoich najgłębszych pragnień, które zostały niejednokrotnie pokryte warstwą masek i pozorów.
Jeden z największych teologów XX wieku Karl Rahner, parafrazując słowa André Malraux, stwierdził, że „chrześcijanin XXI wieku będzie mistykiem albo go w ogóle nie będzie”.
W Nowym Roku uświadamiamy sobie, że przeszłość jest wstępem czasów, które dopiero nadejdą. Teraźniejszość jest konsekwencją przeszłości i buduje naszą przyszłość. Zatem w drogę!
Czego możemy nauczyć się od małego dziecka? Oprócz beztroskiego życia, które z perspektywy dorosłego wydaje się iluzją, z pewnością zdumienia i zachwytu rzeczywistością świąt Narodzenia Pańskiego, w czasie których brzmi dobra nowina: „Narodziło się nam dziecię”.
Zbliżają się najbardziej rodzinne święta. Ale z racji na panującą atmosferę coraz trudniej cieszyć się obecnością najbliższych. Z pewnością „puste miejsce” przy wigilijnym stole będzie mieć dodatkową wymowę. A może już nie tylko jedno puste?
Adwent w pełni. Jedni troszczą się o dobry udział w rekolekcjach, posprzątanie i uporządkowanie relacji z Bogiem, samym sobą i bliźnimi, a innych ogarnia już gorączka świątecznych zakupów, łapania super okazji i wydawania pieniędzy. Okazuje się, że czas Adwentu biegnie, a wielu ludzi gubi istotę.
Każdego roku w grudniu wyczekujemy z utęsknieniem na mikołajki. To szczególny dzień. I choć przypada 6 grudnia, jednak „przeciąga się” często aż do Wigilii. To pewnie z powodu tego, że lubimy być obdarowywani. Gorzej, jeśli idzie o znalezienie prezentu dla najbliższych.
Kolejka… ale zaraz, zaraz, jaka kolejka, a dokąd ona zmierza? Początek widać tylko gorzej z końcem. Może jednak warto byłoby się w niej ustawić… i nauczyć cierpliwego czekania.
„Obecna pandemia sprawiła, że ujawniają się najlepsze i najgorsze cechy naszych narodów i każdej osoby” – papieskie słowa znalazły się w przesłaniu wideo do uczestników wirtualnego seminarium „Ameryka Łacińska: Kościół, papież Franciszek i scenariusze pandemii”, która odbyła się w dniach 19-20 listopada br. i była otwarta dla wszystkich na Facebooku CELAM-u.
Czytaj więcej...