Animal Ghost

Czas na naszą kolejną weterankę. Może wreszcie i do niej uśmiechnie się los. Diana jak to owczarek niemiecki – piękna, dumna, inteligentna, chętna do nauki i współpracy z człowiekiem.

Togo trafił do nas w listopadzie 2023 - skrajnie wychudzony, zapchlony, z łysymi placami. Obraz nędzy i rozpaczy. Był ogłaszany jako znaleziony, ale bez wielkich nadziei na to, że ktoś go szuka. Wypatrujemy zatem nowego domu dla tego przystojniaka.

Zaczynamy rozglądać się za nowym domem dla Bigosa, który adoptowany od nas jako szczeniaczek Gapik, po ponad dwóch latach wrócił z adopcji.

Los zwierząt z terenu Miasta Gostynina leży nam na sercu od wielu lat. Pula środków finansowych przeznaczanych na walkę z ich bezdomnością z roku na rok jest sukcesywnie zwiększana tak, aby zadbać o jak największą liczbę czworonogów.

Zanim sięgniesz po telefon: 1. przeczytaj, 2. przemyśl, 3. uszanuj nasze warunki.

Kudłata suczka i mały pies błąkają się po Bierzewicach. Czy ktoś wie coś na ich temat?

Sunia została znaleziona w grudniu, od razu po świętach. Sama w lesie, przemoczona, przerażona i głodna przemierzała pustkowia w poszukiwaniu ratunku. Na szczęście znalazła...

Rok temu ledwo żywy kundelek zamarzał w mroźny, grudniowy wieczór na leśnym parkingu. Połamany, obolały, odchodził powoli w cierpieniu i ciszy… Po zamieszczeniu postu sypały się gromy, ochy, achy, łezki, serduszka, apele…

Swoje cierpienie w poprzednim życiu Rzemyk mógłby rozdzielić na wiele innych istnień, a to i tak dla każdego byłoby zdecydowanie za dużo.

Poprzednie posty opowiadające o tym, jak Gryzia do nas trafiła były raczej humorystyczne, ale teraz przyszedł czas na adopcję i chcemy, aby decyzja o przygarnięciu suni była jak najbardziej przemyślana i podjęta świadomie.

Bardzo prosimy Was o pomoc w znalezieniu kochającego domu dla czarnej suni w typie labradora. Wielkość i charakter nie odbiegają od wzorca rasy, więc można przyjąć, że niemal rodowodowa.

Nie będziemy „owijać w bawełnę” ani ubierać komunikatu w piękne słówka i błagalny ton, bo to niczego nie zmieni. Prawda bywa gorzka, ale musimy się z nią zmierzyć.

Życie Rzemyka los podzielił na etapy. Pierwszy to wegetacja, czyli czas od urodzenia do momentu, aż nadszedł ratunek.

Misia i Misio nie znały wcześniej imion, mimo że teoretycznie miały pana. W praktyce przeważnie były zdane tylko na siebie i na dobrą wolę sąsiadów, którzy je dokarmiali. Od bezdomniaków odróżniało je głównie to, że mogły wracać na swoje podwórko. Śmierć właściciela pozbawiła je nawet tej cząstki stabilizacji.

Czas na kalendarz 2024. Kochani, serdecznie zapraszamy Was do udziału w tworzeniu kolejnej edycji Kalendarza Animal Ghost.

Diana przewędrowała kawał drogi, aż znalazła Ludzi o dobrym sercu, którzy ofiarowali jej swój dom i opiekę jako miejsce tymczasowe. Teraz suczka szuka mądrych i odpowiedzialnych opiekunów na zawsze.

Dziś prezentacja psa, której miało nie być. W momencie znalezienia psiaka byliśmy pewni, że to tylko na chwilkę. Nawinie uważaliśmy, że właściciel zalewa się rzewnymi łzami, w amoku szuka zguby po ulicach i natychmiast zgłosi się po odbiór. Nasza wiara w ludzi niekiedy zadziwia nas samych…

Przedstawiamy maluchy, które powolutku zaczynają rozglądać się za nowymi domami. Kociątka mają po około 8-10 tygodni i z różnych powodów musiały się już usamodzielnić.

Prezentujemy Wam nasze najmłodsze pocieszki. Każdy kiciuś inny, ale wszystkie śliczne, wesołe i gotowe do rozpoczęcia nowego życia.

Nie zajmiemy Wam dużo czasu, bo takiej piękności reklamować nie trzeba.

Animal Ghost prezentuje kolejnego psa do adopcji. Są psy, które mimo cudownego charakteru, mają w życiu wybitnego pecha.

Nasze „kawowe” dzieciaki mają po około 2,5 miesiąca i zaczynają rozglądać się za nowymi opiekunami. Maluchy to słodycz, radość i energia. Nie sposób się z nimi nudzić.

Szyszka ma tylko 10 miesięcy, a już doświadczyła braku człowieczeństwa. Razem ze swoją siostrą zostały porzucone w lesie pod Gostyninem.

Dziś prezentacja psa, której miało nie być. W momencie znalezienia psiaka byliśmy pewni, że to tylko na chwilkę. Naiwnie uważaliśmy, że właściciel zalewa się rzewnymi łzami, w amoku szuka zguby po ulicach i natychmiast zgłosi się po odbiór. Nasza wiara w ludzi niekiedy zadziwia nas samych.

Historia niezbyt skomplikowana, zapewne wiele podobnych ma miejsce w naszym kraju, kiedy cierpi zwierzę, bo człowiek zawodzi na całej linii.

Kamyk to mały, bardzo fajny, ale jeszcze trochę niepewny siebie psiaczek. Mamy wrażenie, że jakby niewidzialny. Nikt nie zwraca na niego większej uwagi. Może przez to, że jest spokojny, grzeczny, nienachalny i właściwie bezproblemowy. Nie przepada za hałasem, unika głośnych dzieci, towarzystwo innych psów nie jest mu potrzebne do szczęścia.

Z Dróżką los zetknął nas w kwietniu 2022, kiedy pojawiła się pod Gostyninem na drodze wiodącej przez las. Mimo wielu dni oswajania nie chciała się do nikogo zbliżyć, aż ślad po niej zaginął. Miesiąc później pokazała się 15 km dalej. Tam wybrała sobie opiekunkę, której zaufała, lecz u której niestety nie mogła zostać. Trafiła do nas i zanim zdążyła się rozgościć, skontaktowała się z nami rodzina, która znała już suczkę i postanowiła ją adoptować. Wszystko wyglądało ok, rodzina miała rekomendację znanych nam zwierzolubów, my też nie mieliśmy zastrzeżeń, więc ogarnęliśmy sunię weterynaryjnie i pojechała do nowego życia.

Skąd wzięła się pod jedną ze szkół w naszej gminie? Nie wiemy… Czemu błąkała się wychudzona po wsi i okolicznych lasach? Nie wiemy… Dlaczego ktoś pozbył się wiernej, długoletniej towarzyszki w ten sposób lub nie szukał jeśli się zgubiła? Nie rozumiemy…

Boni zawitała do naszego domu tymczasowego 2 miesiące temu. Była przerażonym, dzikim, wygłodniałym kocim dzieckiem. W tej chwili ma około 7 miesięcy, ale nawet jak na młodziutki wiek jest drobniutką koteczką (waży niespełna 2 kg).

Maluszek ma około 10 tygodni i waży zaledwie 2,5 kg. Nie znamy jego rodziców, ale Mentos zapowiada się na malutkiego psiaka, jego docelowa waga szacowana jest na około 8 kg.