Mecz rozpoczął się w niedzielę, 10 września w południe o godz. 12.00, kiedy temperatura powietrza wskazywała 27 stopni Celsjusza. Goście z Warszawy bramki strzelali niemalże regularnie co 40 minut. Najpierw w pierwszej połowie zrobił to Damian Klepacki, a później w drugiej połowie Maciej Szymański.
Od 60 minuty Mazur grał z przewagą jednego piłkarza, po tym jak czerwony kartonik ujrzał kapitan przyjezdnych Arkadiusz Król. Mazur był bliski zdobycia honorowego gola po strzale głową Macieja Kowalczyka, kiedy to piłka poleciała po poprzeczce.
Za tydzień nasi piłkarze jadą do Płońska na mecz z ostatnią drużyną w tabeli. Mazur z siedmioma punktami jest na siódmym miejscu.
Napisz komentarz
Komentarze