W sobotę, 23 września do redakcji portalu gostynin24 zgłosiła się czytelniczka, która znalazła ciało klempy na polu swojego ojca.
Dziś około godziny 10:00 zobaczyłam jak na polu mojego taty leży łoś. Poszliśmy sprawdzić czy żyje, niestety nie - pisze pani Justyna.
Zwłoki klempy pojawiły się na polu prawdopodobnie dzisiejszej nocy. Możliwe, że samica została potrącona przez samochód. Do podobnego zdarzenia doszło w środę, 20 września, w okolicach stacji Shell, kiedy to po godz. 21:00 samochód ciężarowy potrącił zwierzynę, a ta oddaliła się w nieznanym kierunku. Pani Justyna jednak nie łączy tych dwóch oddalonych od siebie zdarzeń i twierdzi, że do kolejnego potrącenia mogło dojść w nocy z piątku na sobotę, a ciało łosia przeniesiono na pole.
Dzisiejszej nocy nie dostaliśmy żadnego zgłoszenia o potrąceniu łosia - powiedział portalowi gostynin24 mł. asp. Paweł Klimek z Komendy Powiatowej Policji w Gostyninie.
Jak twierdzi pani Justyna, przy drodze są resztki rozbitego auta, a na polu ślady butów.
Policja odesłała nas do leśniczego, a on natomiast do koła łowieckiego. Zgłosiliśmy fakt do sołtysa wsi Legarda - dodaje pani Justyna.
Ciało łosia zostanie zabrane z pola prawdopodobnie dopiero w poniedziałek.
Przez cały weekend zwierzę ma leżeć na polu, co jest niedorzeczne. Tam biegają psy, pogryzą to, ale nikt nic nie może zrobić - pisze czytelniczka.
Łosi w Polsce jest coraz więcej. Populacja tych zwierząt przekroczyła już 30 tys. sztuk. Zwiększona liczebność tych dzikich zwierząt zauważalna jest także na drogach, co często kończy się poważnymi wypadkami, a przy spotkaniu z osobówką, często śmiertelnymi.
Napisz komentarz
Komentarze