Uroczystości rozpoczęły się Eucharystią o godz. 11.00 w kościele Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła.
W homilii ksiądz Krzysztof Jończyk mówił, że dzisiejsza Ewangelia stawia nas do pionu, stawia nas wobec ogromnego wyzwania. Z jednej strony jest pragnienie by szukać Pana Boga, podobnie jak czynili to mędrcy ze wschodu, a z drugiej - pozbycie się Pana Boga, podobnie jak Herod. - To jest treść dzisiejszego święta - mówił proboszcz parafii św. Marcina i zadawał pytania: - Czy ja idę z trzema królami do Betlejem? Czy ja idę z Herodem i chcę się pozbyć Pana Boga? Czy jestem z Chrystusem? Czy jestem przeciw Niemu?
Po Mszy Świętej przemaszerowano do kościoła Miłosierdzia Bożego. Po drodze, na rynku wspomniano o zamordowanych gostynińskich kapłanach w czasie drugiej wojny światowej w Woli Łąckiej.
Na koniec, już w świątyni przy ul. Polnej wspólnie śpiewano kolędy z parafialnym zespołem i chórem miejskim. Dyrygował Michał Pilichowicz.
Napisz komentarz
Komentarze