Protest prawicy rozpoczął się o godz. 16.00 na ul. Wiejskiej tuż przy Sejmie, a zakończył ok. godz. 20.00 przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów. Według organizatorów zgromadził ok. 200 tys. osób - tak mówił ze sceny rzecznik PiS Rafał Bochenek. Portal onet.pl podaje iż, frekwencja wynosiła od 90 do 120 tys. osób. Telewizja Republika twierdzi, że na ulice Warszawy wyszło 300 tys. osób.
"Ruda wrona orła nie pokona" - takie hasło było najczęściej skandowane.
- My nie możemy tego zrobić raz, musimy robić to wiele razy. Obronimy Polskę, zwyciężymy, a jeśli chcemy zwyciężyć, to musimy zmienić tę władzę. Nawet nie minął miesiąc ich rządów, pamiętajmy, że to jest rząd 13 grudnia, co jest bardzo symboliczne - mówił Jarosław Kaczyński przy ogromnych oklaskach. Podkreślał wyraźnie, że Platforma Obywatelska chce zniszczyć także Urząd Prezydenta.
Na manifestacji przemawiały m.in. żony uwięzionych: Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Obie zgodnie mówiły, że ich mężowie to prawi i uczciwi ludzie. Poinformowały zgromadzonych, że prezydent Andrzej Duda wszczyna postępowanie w sprawie ułaskawienia mężów.
Największe brawa otrzymał Mateusz Morawiecki. - Jesteśmy jednością i razem zwyciężymy to zło, które rozpanoszyło się już po 29 dniach. Raptem 29 dni działają i już atak na wolne media, na godność człowieka - mówił były premier.
W marszu udział wzięli również mieszkańcy Gostynina, w tym burmistrz Paweł Kalinowski.
Napisz komentarz
Komentarze