Dzień pierwszy - 7 osób wzięło udział w grze miejskiej - Morsem po Mielnie. W dobrym czasie udało się znaleźć wszystkie punkty i odpowiedzieć na pytania. Reprezentanci Białych Morsów zajęli 3 miejsce i wygrali książkę Wima Hofa.
Czwartek był dniem oswajania się z zimnem, ze zlotem. Byliśmy nie tylko na grze, ale również na Morsowaniu z pochodniami, na strefie saun i jacuzzi - impreza super!
Drugiego dnia zaraz po wschodzie słońca grupka Białych Morsów udała się na plażę na Morsowanie z "Morzem Aniołów". Było magicznie! Tuż przed śniadaniem Daniel Mikołajczyk, Marta Podel oraz Krzysiek Melka postanowili "posiedzieć" sobie w baliach. My, jako grupa cały czas byliśmy z Nimi i wiernie kibicowaliśmy! Daniel zajął 2. miejsce a Marta, jako debiutantka również osiągnęła super czas. O godzinie 14.00 do balii z lodem wszedł Kuba Zajkowski (brawo za osobisty rekord!). W tym samym czasie grupa morsiaków z Sekcji Sportowej wzięła udział w Morsmageddonie by Runmageddon - był ogień!
Warto dodać, że co niektórym było mało i weszła do zimnej wody - akurat zaczął padać śnieg! Pomimo zimna serca były gorące! Tego dnia, jak dzień wcześniej również korzystaliśmy z atrakcji, jakie przygotowało Mielno: był jarmark, radio ESKA, pałac ślubów a wieczorem no cóż... impreza w baliach do późnych godzin nocnych!
Sobota, jak wcześniejsze dni była również gorąca! A czemu? Głównie za sprawą naszej najmłodszej zlotowej bohaterki - Agnieszki Bryl vel Młoda Śruba! Aga pragnęła pokonać swoje słabości oraz obawy i weszła do wody z lodem wytrzymując w niej aż 30 minut! Były śpiewy, było kibicowanie oraz relacja na żywo, którą oglądało ponad 168 osób! Po obserwacji, że jednak można, grupka naszych dzielnych Dziewczyn (i jeden "chłopak") przełamała swój strach i również weszła do balii z lodem. Pomimo zimna serca były gorące!
Oj, chyba za rok Białe Morsy zdominują miasteczko Valerjana Romanovskiego. Po południu całą grupą weszliśmy do Bałtyku (deszcz nie był nam straszny!) A wieczorem... jak to wieczorem... Ostatniego dnia, zanim zmuszeni byliśmy rozstać się z Mielnem (znowu trzeba czekać rok na kolejny Międzynarodowy Zlot) - cała grupa Białych Morsów, jak co roku wzięła udział w uroczystej i kolorowej Paradzie Morsów ulicami Mielna.
Było cudnie! Wszystkie grupy morsowe z Polski (i nie tylko) zwartym szykiem przeszły ulicami miasta i pokazały się mieszkańcom oraz przyjezdnym. Wszyscy udaliśmy się na Plażę Główną, gdzie odtańczyliśmy taniec "Z lewa do prawa" (śpiewał sam Nowator!) i weszliśmy wspólnie do Morza.
Warto dodać, że w Międzynarodowym Zlocie Morsów w Mielnie w tym roku wzięło udział 8495 Morsów! Był OGIEŃ!!! Na Zlocie spotkaliśmy wielu naszych Przyjaciół (wymienić ich wszystkich... oj dużo! Nie chcielibyśmy nikogo pominąć!)
Dziękujemy Wszystkim naszym Morsiakom (bez Was nie byłoby Nas!), osobom odpowiedzialnym za organizację wyjazdu oraz oczywiście – Zlotu. Wszystko było jak zwykle na jak najwyższym poziomie! Za rok meldujemy się znowu (po raz 4!).
Napisz komentarz
Komentarze