Piątkowe spotkanie nie mogło rozpocząć się dla nas lepiej. W 7. minucie ręką we własnym polu karnym zagrał Maciej Kowalski-Haberek, a sędzia Wajda nie miał wątpliwości i szybko wskazał na wapno. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł nasz kapitan Łukasz Sekulski i precyzyjnym uderzeniem tuż przy słupku wyprowadził nas na prowadzenie. Po otwarciu wyniku nasza drużyna stworzyła sobie jeszcze kilka niezłych okazji strzeleckich, ale próba Jime została zablokowana, a Mateusz Szwoch znacznie pomylił się, po dobrej akcji oskrzydlającej Fabiana Hiszpańskiego. Około 25. minuty inicjatywa delikatnie zaczęła przechylać się na stronę gospodarzy, którzy w kolejnych minutach wywalczyli sobie kilka stałych fragmentów gry. Co więcej, jeden z nich przyniósł im bramkę na 1:1. W 29. minucie Krzysztof Kamiński zdołał jeszcze zatrzymać mocny strzał, schodzącego do środka Nikodema Zawistowskiego, ale już w 34. nie był w stanie powstrzymać Jakuba Piątka, który tym samym doprowadził do wyrównania. Przed przerwą żaden z zespołów nie był w stanie mocniej zagrozić rywalowi, choć to Polonia częściej gościła na połowie Nafciarzy.
Po zmianie stron ta sytuacja uległa zmianie i od początku drugiej części rywalizacji to Jakub Lemanowicz miał zdecydowanie więcej pracy. Między 51, a 55. minutą wychowanka SSM Wisła Płock dwukrotnie do interwencji zmusili Łukasz Sekulski (bezpośrednio z rzutu wolnego) oraz Oskar Tomczyk (strzał głową), a przy potężnym uderzeniu lewą nogą Mateusza Szwocha 24-letniemu golkiperowi pomógł słupek. Tyle szczęścia po drugiej stronie boiska w 62. minucie nie miał niestety Krzysztof Kamiński, którego z ostrego kąta zaskoczył Jan Majsterek. Taki obrót spraw doprowadził do tego, że w 68. minucie trener Żuraw wraz ze swoim sztabem szkoleniowym zdecydowali się na przeprowadzenie trzech zmian, a niewiele potem nawet czwartej. Wówczas na placu gry pojawili się Radosław Cielemęcki, Dawid Kocyła, Jesper Westermark oraz Kacper Laskowski, ale mimo to nadal długo biliśmy głową w mur. W 73. minucie z dobrej strony pokazał się Kamiński, który powstrzymał Krzysztofa Kotona, a w 79. pojedynek z Marcusem Haglindem-Sangre wygrał Lemanowicz. Po chwili szarża prawą stroną zakończyła się trafieniem Szwocha i ostatnie minuty zapowiadały się naprawdę interesująco! W 84. minucie Hiszpański znakomicie obsłużył Kocyłę, ale ten przestrzelił z najbliższej odległości, a następnie, po świetnym dośrodkowaniu z prawej strony, źle do główki złożył się Cielemęcki, czym zmarnował dogodną szansę na zdobycie decydującego gola.
Kolejne ligowe spotkanie Wisła Płock rozegra we wtorek 2 kwietnia o godzinie 18:00, gdy na ORLEN Stadion im. Kazimierza Górskiego zawita Stal Rzeszów.
Polonia Warszawa - Wisła Płock 2:2 (1:1)
0:1 - Łukasz Sekulski 8' (rzut karny)
1:1 - Jakub Piątek 34'
2:1 - Jan Majsterek 62'
2:2 - Mateusz Szwoch 79'
Polonia (wyjściowy): 57. Jakub Lemanowicz - 2. Michał Grudniewski, 6. Jakub Piątek (87, 14. Vladyslav Okhronchuk), 7. Marcin Kluska (68, 23. Xabier Auzmendi), 11. Szymon Kobusiński, 16. Krzysztof Koton, 21. Jan Majsterek, 22. Bartosz Biedrzycki (68, 29. Wojciech Fadecki), 37. Nikodem Zawistowski (76, 18. Dariusz Pawłowski), 66. Maciej Kowalski-Haberek (C), 77. Mateusz Michalski (76, 10. Michał Bajdur).
Wisła: 1. Krzysztof Kamiński - 4. Adam Chrzanowski, 8. Jakub Grič (68, 9. Dawid Kocyła), 14. Mateusz Szwoch, 15. Kristián Vallo (75, 70. Kacper Laskowski), 16. Fabian Hiszpański, 18. Jorge Jimenez, 20. Łukasz Sekulski (68, 53. Jesper Westermark), 24. David Niepsuj (86, 77. Jakub Szymański), 37. Oskar Tomczyk (68, 7. Radosław Cielemęcki), 44. Marcus Haglind-Sangré.
Żółte kartki: Majsterek, Kowalski-Haberek, Kluska, Kobusiński - Sekulski.
Sędzia: Tomasz Wajda (Żywiec).
Napisz komentarz
Komentarze