czwartek, 9 maja 2024 15:53

Minął tydzień bez prac domowych w szkołach. Nauczyciele znaleźli wyjście

W szkołach nie ma już obowiązkowych prac domowych. Nie oznacza to jednak, że nauczyciele nic już uczniom nie zadają. W zamian mają inne pomysły.

Odciążenie ucznia. To główny powód, dla którego Ministerstwo Edukacji wprowadziło przepisy znoszące prace domowe. Te zmiany – przypomnijmy – weszły w życie z początkiem kwietnia.

Ograniczenia, a nie całkowity zakaz

Teraz w klasach I-III nauczyciel nie zadaje uczniowi „pisemnych i praktycznych prac domowych do wykonania w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych”. Co do klas starszych, to prace domowe mogą być, ale nie obowiązkowe i bez ocen.

– Od początku byłem temu przeciwny. Faktycznie dzieci są takimi zadaniami mocno obciążone, ale całkowita likwidacja prac domowych nie jest dobrym rozwiązaniem – ocenia pan Paweł, rodzic dwóch córek uczących w szkole podstawowej. 

Dodaje, że lepszym rozwiązaniem byłoby ograniczenie, ale nie całkowity zakaz.

Minął tydzień i…

Od wprowadzenia zmian minął tydzień. Jak teraz wygląda sytuacja z zadaniami domowymi? 

– Nie mają nic zadawane – mówi nam pani Martyna, matka ucznia VII klasy szkoły podstawowej. I dodaje, że popołudnia jej dziecka wyglądają tak, że chłopak nic nie robi. 

– Bo nie musi. Jeżeli nie ma jakiejś klasówki, to po prostu siedzi w telefonie – dodaje kobieta.

Ale nie w każdej szkole tak jest. Okazuje się, że nauczyciele znaleźli sposób, żeby coś zadać do domu i jednocześnie nie zadać.

Pan Paweł opowiada, jak to wygląda w II klasie, do której chodzi jego młodsza córka. 

– Codziennie ma czytanki. To dozwolone – opisuje. I opowiada, że kilka dni temu jego córka wróciła ze szkoły i powiedziała, że pani nic już nie zadaje, bo „tak mówili w telewizji”. 

– Ale nauczycielka dodała, że do każdego rodzica za pośrednictwem dziennika elektronicznego wyśle informacje o tym, co dziecko powinno poćwiczyć w domu. W naszym przypadku jest to dzielenie, zegar i czytanie – wylicza pan Paweł. 

Wskazuje także zadania w ćwiczeniówce i podręczniku, które można wykonać. To nie jest przymus, ale wychowawczyni cieszy się taką sympatią i szacunkiem, że chyba żaden z rodziców nie „oleje” takiej prośby – uważa ojciec dwóch uczennic.

W przypadku klasy IV, do której chodzi córka pani Moniki, system jest trochę inny. 

– Na języku polskim córka otrzymuje zadania dla chętnych. Nie są oceniane, ale za poprawne wykonanie uczeń dostaje plusa. Za pięć plusów jest piątka – wyjaśnia.

I cieszy się z takiego rozwiązania. – Bo uczeń może w ten sposób podreperować swoje oceny, a jednocześnie nie jest do niczego zmuszany. Choć umówiłyśmy się z córką, że takie zadania dla chętnych będzie robiła. Chciałabym, żeby taki system był też na innych przedmiotach – dodaje pani Monika.

W szkole, a do domu

Co do wspomnianego ucznia z klasy VII, to nauczyciele wybrali inną drogę. Na początku lekcji nauczyciel matematyki mówi, jakie zadania zostaną wykonane na lekcji. Jest ich tak dużo, że nie starcza na nie 45 minut. 

– Niezrobione zostają do domu. To nie jest praca domowa, tylko uzupełnienie braków z lekcji. I jest to obowiązkowe – podkreśla pani Martyna.

I dodaje, że czasami nauczyciel zaczyna z uczniami zadanie, ale robi z niego tylko połowę przykładów.

– Potem przechodzą do kolejnego, a braki mają uzupełnić w domu – opisuje matka siódmoklasisty.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Dramato 10.04.2024 08:33
A gdzie profesorzy uniwersytetów ? Ktoś ich pytał czy siedzą po cichu...

Sarna 10.04.2024 08:30
A co Lasy Polskie na rozjeżdżane Sudety za 1000 zł od luxusowego quada ? A nie dało się do prokuratury ? To nie jazda rowerem ? Są jeszcze teraz tam tereny zielone ? Ludzie potrzebują ciszy i relaksu - w zwierzęta nie ? To po co sprowadzać daniele czy muflony ? Chyba , że quady naganiały zwierzynę myśliwym czy kłusownikom. To co innego. Wystarczy napisać prawdę.. ..1000 zł to nawet nie jest koszt paliwa na taką niedzuielną przejażdżkę.

AS 08.04.2024 18:46
I od nowa Polska Ludowa - znowu zabawa z wozem Drzymały. Czy naprawdę urzędnicy muszą nam wszystko regulować?

zachmurzenie małe

Temperatura: 17°CMiasto: Gostynin

Ciśnienie: 1025 hPa
Wiatr: 5 km/h

Ogłoszenia
Dom nad jeziorem Białe Dom nad jeziorem Białe Tel: 665 424 109, 515 955 229. Posiadamy do sprzedaży dom w zabudowie bliźniaczej (połowa) o pow. ok. 90 m/2, w tym dodatkowo ok 30 m tarasu. Budynek składa się z parteru oraz użytkowego poddasza. Na parterze znajduje się przestronny salon z wyjściem na taras, aneks kuchenny i lazienka oraz schody prowadzące na piętro, na ktorym znajdują się dwie piękne sypialnie. Z jednej sypialni wyjście na balkon. Nieruchomość wyposażona w media: prąd, szambo i woda z własnego ujęcia ( jest możliwość przyłącza wody z wodociągu gminnego). Pięknie zagospodarowana działka o ow ok 1000 m/2 z licznymi nasadzeiami oraz garażem typu blaszak. Nieruchomość wyposażona w system alarmowy oraz usytuowana na terenie zamkniętego kompleksu. Okolica bardzo malownicza, położona wśród rezerwatów przyrody. Bez wątpienia jest to najpiękniejszy fragment Mazowsza. Odległość prezentowanej działki od najpiękniejszego i najczystszego ( II klasa czystości wody ) jeziora - Białe ok. 120 m. Jezioro Białe jest najgłębszym jeziorem na pojezierzu gostynińskim i jednym z większych (152 ha). Odległość z Płocka ok. 25 km, z Warszawy ok. 100 km, z Gostynina ok. 8 km Cena 660 000 zł do negocjacji. Zapraszamy na prezentację i do zakupu. Prezentacja w naszym biurze jest bezpłatna i niezobowiązująca! Kupujący płaci prowizję tylko i wyłącznie w przypadku zakupu danej nieruchomości. Obsada Biura Solid-Nieruchomości ul. Wojska Polskiego 27/67 09-500 Gostynin (budynek Poczty Polskiej)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama