W sobotnie popołudnie w Wołominie doszło do starcia dwóch zespołów sąsiadujących ze sobą w tabeli. Huragan Wołomin miał 38 punktów, natomiast Mazur 36, zwycięstwo bądź remis dawało wołominianom 9 miejsce, z kolei aby zająć tę lokatę, Mazur musiał wygrać.
W pierwszej połowie wydawało się, że Huragan Wołomin ma mecz pod kontrolą. W 32 minucie strzał Grzegorza Trzonkowskiego z 20 metrów dał prowadzenie gospodarzom a na 2:0 podwyższył w 40 minucie Piotr Manaj, po wygraniu pojedynku z obrońcom Mazura Piotrem Szulczewskim i wykorzystaniu sytuacji sam na sam z Sebastianem Kowalskim.
W pierwszej połowie nasz zespół powinien zdobyć gola, jednak w w 33 minucie rzut karny po faulu Dominka Stawickiego zmarnował Eryk Przybylski - bramkarz Nikodem Laskowski wyczuł strzał napastnika Mazura.
W drugiej połowie podopieczni trenera Filipa Skupińskiego wyszli zupełnie odmienieni, ruszyli do ataków, zamykając gospodarzy na własnej połowie. Kontaktowy gol padł zaraz po wznowieniu gry w 48 minucie. Rzut rożny wykonywał Mazur, piłka wybita przez jednego z zawodników gospodarzy trafiła pod nogi Wiktora Smyczyńskiego, który mocnym strzałem z 15 metrów trafił do siatki.
Wyrównanie przyszło w 71 minucie. Dośrodkowanie Piotra Szulczewskiego w pole karne, Eryk Przybylski wyskakując do główki przepuszcza piłkę, która trafia do Janka Rutkowskiego a pomocnik Mazura strzela z 10 metrów i trafia na 2:2.
Ozdobą meczu był piękny gol Pawła Znyka z 78 minuty, strzał pod poprzeczkę bramki Nikodema Laskowskiego był nie do obrony przez golkipera Huraganu. W końcówce meczu niewykorzystany został po raz drugi rzut karny przez Mazura. Tym razem faulowany przy bocznej linii pola karnego był Mateusz Ostrowski. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Dominik Stawicki, lecz on także podobnie jak Eryk Przybylski, nie wykorzystał jedenastki.
Napisz komentarz
Komentarze