Reklama
Reklama
Reklama

Policjanci grożą: nie będziemy wystawiali mandatów

Policyjni związkowcy wzywają, żeby mundurowi pouczali za popełnione wykroczenia, a nie karali mandatami.

– Gangi cudzoziemców rosną w siłę. A my zamiast potrzebnych czterech, pięciu patroli w danym mieście czy rejonie jesteśmy w stanie wystawić jeden. To upadek, służba leży na łopatkach i przeciwko temu protestujemy – mówi WP sierż. szt. Jacek Łukasik, policjant z Nowego Sącza i szef policyjnej Solidarności.

Związkowiec: Policja leży na łopatkach

Związek wzywa funkcjonariuszy, żeby przestali wystawiać mandaty za drobne wykroczenia. Zamiast nich tego typu sprawy mają się kończyć pouczeniem.

– Policja leży na łopatkach. Zwykły obywatel, dopóki nie będzie potrzebował pomocy, może nie zdawać sobie z tego sprawy – alarmuje policjant. 

I dodaje: – Teraz już tylko zarządza się statystykami, żeby rubryki o liczbie wystawionych mandatów i liczbie podjętych interwencji świeciły się na zielono jako zgodne z normami. Już nikt nie pyta, czy my jeszcze zapobiegamy przestępczości, czy my komuś pomagamy.

To dopiero pierwszy etap protestu. Będą kolejne

Jak mówi, do udziału w akcji jest gotowych aż 10 tysięcy mundurowych. To nie wszystko, bo akcja ma być bardziej rozbudowana. 

Po działaniach antymandatowych ma się odbyć strajk włoski, czyli celowe skrupulatne wykonywanie obowiązków służbowych, co – jak łatwo przewidzieć – dramatycznie wydłuży wszystkie procedury.

Potem policjanci mają przestać używać prywatnych telefonów komórkowych do celów służbowych.

Walka o podwyżki na 2025 rok. Dostali dużo mniej, niż chcieli

Chodzi o załatanie braków kadrowych, bo brakuje – według różnych szacunków – nawet 14 tys. policjantów. Zachętą do wstępowania do służby mogą być pieniądze, ale z tym jest problem. Mundurowi liczyli na 15 proc. podwyżki w 2025 roku, a rząd na razie oferuje 5 proc. 

Władza braki kadrowe chce łatać ułatwieniami w przyjmowaniu do pracy dla absolwentów klas mundurowych. Drugą opcją jest łatwiejszy powrót do służby tych, którzy z policji odeszli.

To już było. Wtedy takie protesty okazały się skuteczne

Antymandatowa akcja policji nie jest niczym nowym. Takie same związkowcy ogłaszali – również walcząc o pieniądze – w 2021 i w 2022 roku. Czy to miało sens? 

Nie ma danych potwierdzających, że faktycznie w tym czasie wpływy z mandatów się zmniejszyły, ale wtedy mundurowi podwyżki jednak wywalczyli. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Polak 12.10.2024 08:38
Przecież o to chodzi zeby był rozpiżdziel i nic nie rządziło.sądy w rozsypce wzrost lewych faktur o 100% słuzba zdrowia leży policja nie funkcjonuje ale ludziom jak narazie to widać pasuje

Kibic 10.10.2024 12:20
W końcu poszli po rozum do głowy, jeszcze żeby ci z warszawki zrozumieli ,dziś na rocznicy katastrofy widać ,że zamiast bronić atakowanych ,to wręcz ich jeszcze atakują ,jak można być tak slepym

kolo 10.10.2024 13:07
Przecież jasno widać, że to nie jest całe środowisko policyjne tylko "Solidarność". Związek zawodowy narzucony siłą przez słusznie minioną władzę i sterowany przez centralę związkową. Ten margines związkowy jedynie szkodzi pozostałym policjantom.

bezchmurnie

Temperatura: 3°C Miasto: Gostynin

Ciśnienie: 1028 hPa
Wiatr: 17 km/h

Ogłoszenia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama