Szanowna Rado Pedagogiczna!
W obliczu ostatnich wydarzeń my - uczniowie Liceum Ogólnokształcącego z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Tadeusza Kościuszki w Gostyninie - postanowiliśmy wyrazić swoje zdanie i przedstawić je w tym liście.
Nauczyciele pracujący w naszej szkole bardzo chętnie udostępniają materiały związane ze strajkiem w mediach społecznościowych. Rozumiemy, że mają świadomość tego, że mogą to przeczytać wszyscy - Państwa znajomi, współpracownicy, a także uczniowie. Przykre a zarazem szokujące jest, że właśnie w uczniach, w nas, doszukano się nowego wroga strajku. Zostało nam zarzucone, że nie wspieramy strajku. Zostały nam przekazane również wiadomości informujące o nieuczestniczeniu w zakończeniu roku szkolnego organizowanym przez uczniów. Jest to impreza, na którą są zaproszeni nauczyciele, którzy w sposób szczególny przyczynili się do jak najlepszego napisania przez nas matury. Warto dodać że każdy sam decyduje o tym co robi po pracy i sam może podjąć decyzję o swoim życiu prywatnym. Przykre i niestety prawdziwe jest podejście nauczycieli "nie wspieracie nas więc nie przyjdziemy". Odnosimy wrażenie, że obecność nauczycieli to łaska, a nie ich własna wola i chęć. Nasze zaproszenia są szczere, chcieliśmy cieszyć się i celebrować nasze wspólnie spędzone lata. Szczególnie szokujący jest fakt, iż zaproszenia odrzucili również wychowawcy klas maturalnych. Osoby, które przez trzy lata towarzyszyły nam w drodze do zdania egzaminu dojrzałości, osoby, z którymi mogliśmy się dzielić naszymi problemami, zarówno prywatnymi - jak i tymi związanymi bezpośrednio ze szkołą, osoby które przez trzy lata mówiły nam, że to my jesteśmy klasą, mamy być zgrani, mamy współpracować, że wszyscy jesteśmy drużyną włącznie z wychowawcą który wprowadził nas w dorosłość. Gdzie teraz są te trzyletnie nauki? My pozostaliśmy klasą, gdzie są nauczyciele? To co słyszymy na lekcjach odbiega od tego, co słyszymy później jako "decyzję wszystkich nauczycieli". Podczas strajku wszystko się zmieniło. Dotychczas byliśmy uważani za miłych uczniów, za uczniów dogadujących się z nauczycielami i faktycznie według nas relacja nauczyciel - uczeń była dobra, natomiast teraz zostaliśmy potraktowani tak jak byśmy nie interesowali się szkołą w ogóle. Wspieraliśmy strajk przed jego rozpoczęciem oraz po jego rozpoczęciu, ale teraz? Sami nie wiemy co mamy robić i co o tym myśleć. Jest to przede wszystkim strajk nauczycieli, my uczniowie w większości nawet nie pomyśleliśmy, że skoro nie jest to nasz strajk to powinniśmy coś manifestować. W tym momencie nie mamy wyboru. Nie możemy wybrać po której stronie jesteśmy. Staliśmy się jako uczniowie kartą przetargową. Jesteśmy zakładnikami. Walczcie z podmiotami decydującymi o Państwa wynagrodzeniach, a nie walczcie z uczniami, teraz doszło do nieporozumienia, ale później przyjdzie Państwu spotkać się z nami, z naszymi braćmi, siostrami oraz wszystkimi innymi uczniami. Jak te dzieci, ta młodzież, ci dorośli będą na Państwa patrzyli? Nie dążmy do celu po trupach, nie zawsze cel uświęca środki.
Doceniamy pracę nauczycieli. Dziękujemy Wam za pomoc w przygotowaniach do otwierającego nam ścieżki życia egzaminu dojrzałości. Jesteśmy wdzięczni za Wasz trud włożony w nasze wychowanie, za wszelkie inicjatywy, za wycieczki, dzięki którym mogliśmy poznać nowe miejsca ale też zintegrować się. Jesteśmy pełni nadziei, że każdy docenia pracę nauczyciela tak jak my, bo jak najbardziej należą się Państwu szczere wyrazy szacunku za poświęcenie.
Dziękujemy.
Napisz komentarz
Komentarze