Nauczycielka

W ostatnich dniach słowo nauczyciel pojawiało się obficie w mediach. Każdy ma swoje własne wspomnienia i doświadczenia wynikające z pobierania nauki w szkole. Chciałbym podzielić się moją refleksją.

Wśród nauczycieli, którzy wywarli wpływ na moje życie była Pani polonistka z gostynińskiego liceum. Trafiłem do szkoły ponadpodstawowej bez sprecyzowanych planów na przyszłość. Szkoła była po prostu nieodzownym elementem egzystencji i tyle. Kiedyś po jednej z lekcji języka polskiego Pani Hermina, bo tak miała na imię moja polonistka, wzięła mnie na krótką rozmowę i powiedziała coś takiego: „Chłopaku, może zamiast przychodzić na moje lekcje poszedłbyś sobie gdzieś do parku i przemyślał swoje zachowanie?”. Niewykluczone, że jej słowa były nieco inaczej sformułowane, ale taki był ich sens. „Zastanów się chłopaku czego ty chcesz od szkoły i od życia”.

Te słowa wykonały pracę w moim wnętrzu. To był chyba pierwszy silny bodziec, aby pomyśleć o tym kim jestem i dokąd zmierzam. Myślę, że ta krótka dyscyplinująca rozmowa z nauczycielką języka polskiego „ustawiła” mnie na całe cztery lata pobytu w liceum. Pani Hermina starała się otworzyć przed nami świat literatury. To między innymi jej zawdzięczam pasję do książek. Zapamiętałem ją jako szlachetną kobietę, która poważnie traktowała swój zawód nauczycielski. Pokazała mi, że nauczyciel nie tylko przekazuje wiedzę, ale kształtuje charakter i postawy uczniowskie, rzuca wyzwania i motywuje do pogłębionej refleksji nad życiem.

Pani Herminie, mojej nauczycielce, dziękuję!

Piotr Syska


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
pochmurnie

Temperatura: 9°CMiasto: Gostynin

Ciśnienie: 1021 hPa
Wiatr: 9 km/h

Ogłoszenia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama