Pewnie pamiętacie takiego wychudzonego, wielkiego psa z guzami, ropieniami i brodawczakami. Śmierdzącego, brzydkiego... Ale to już nie ja! To było kiedyś! Ciocia mówi, że to dzięki ratujemyzwierzaki.pl. Ja jednak wiem, że nie tylko. Bo ciocie i wujkowie z Animal Ghost zaryzykowali i uwierzyli w Was i w ratujemyzwierzaki.pl. Animal Ghost nie mieli dla mnie miejsca, nie mieli pieniędzy, aby mnie wyleczyć.
Zaryzykowali... I to Wy, drodzy Darczyńcy, daliście mi drugie życie... Trochę mnie Ciocia i Wujek męczyli... Operacja, zabieg, następna operacja, smarowanie, pryskanie, opatrywanie, kołnierze, które niszczyłem, a Oni zakładali nowe. Ale dziś jestem zupełnie innym psem! Dziś nie wyglądam jak wtedy - na 100 lat... Ja mam maks 6 lat! I wreszcie tak się czuję! Lubię bawić się piłeczką, kocham wszystkich ludzi, dużych i małych. Psiaki kociaki, kurki... Kocham wszystkich! Ale z szacunkiem! Nie skaczę, nie gryzę, nie niszczę... Siusiu i kupkę idę zrobić jak najdalej, bo po co ma mi śmierdzieć? Najbardziej kocham leżeć na kanapie przed domem... Teraz muszę zacząć szukać nowego domu... Ja już wiem, że licha buda mi nie wystarczy. Chcę miłości i czułości. Chcę być Misiem dla swojej rodziny. Chcę być kochany... Oddam wszystko, co najwspanialsze. Moją wierność, bezwarunkową miłość, zaufanie, bezpieczeństwo, urodę...
Bardzo lubię moja kumpelę z podwórka Szansę. Razem śpimy na kanapie, bawimy się piłeczkami. Ona ma supersłuch, ale boi się wszystkiego. Ja jestem mega odważny, ale nie mam takich zmysłów jak ona. Więc jak tylko Szansa zobaczy lub poczuje coś podejrzanego to szczeka mi do uszka. A ja wtedy pędzę! Przegonię każdego! To taka nasza ulubiona zabawa w "Alarm". Ale Ciocia mówi żebym nie robił sobie nadziei, bo i tak ciężko znaleźć dom dla mnie, bo jestem bardzo duży i że Ona nie ma żadnych szans, bo pomimo swojej miłości, nie chce żadnego, ludzkiego dotyku. To, aby ktoś nas wziął razem, to ponoć musiałby być cud nad cudami. Szkoda... Bardzo ją lubię... Ale cóż. "Lajf is brutal and ful of zasadzkas"... Posłucham Cioci, bo ma doświadczenie, ale nieśmiało uśmiecham się też do Was o pomoc dla naszego Super Ostrzegawczego Duetu... Dla Super Szansy, która nie ma szans... Zadzwoń do cioci 607 599 566.
Ale ze mnie gaduła... Ale co mam robić, jak nie gadać? Nie gadać o tym, że na nowo się urodziłem? Że ktoś we mnie uwierzył? Ktoś dał szansę, tą prawdziwą i tą w przenośni? Że to Wy nie zawiedliście mnie i moich opiekunów, kiedy na kreskę kupili dla mnie kojec i wyleczyli mnie ze... Ze wszystkiego, z pewnej, bliskiej już śmierci...
Ja muszę gadać! Muszę gadać o tym, że żyję dzięki Wam!!! DZIĘKUJĘ!!! Balu przebywa w okolicach Gostynina. Tel. 607 599 566.
Napisz komentarz
Komentarze