Przez pierwsze dwadzieścia minut Mazur miał przewagę i można było liczyć na 3 punkty tak potrzebne do utrzymania. Nawet trener Kasztelana Artur Wyczałkowski na początku irytował się patrząc na grę swoich piłkarzy. Dosadne uwagi mobilizująco podziałały na piwoszy, którzy w 25 minucie zdobyli gola i jak się okazało jedynego w tym spotkaniu.
Obie drużyny kończyły mecz w dziesiątkę, po dwóch czerwonych kartkach podyktowanych w drugiej połowie.
Kasztelan wyprzedził nas w tabeli ale też będzie miał trudno utrzymać się w IV lidze.
W sobotę 25 maja jedziemy do Mławy na mecz z Mławianką.
and.
Napisz komentarz
Komentarze