Przed meczem już wiadome było, że nie będzie to łatwe starcie. Mazur nie miał w składzie sześciu podstawowych zawodników a trener Arkadiusz Szulczewski do dyspozycji miał 17 piłkarzy. Na boisku w Bielsku zabrakło z różnych przyczyn Piotra Dutkiewicza, Rafała Wilamowskiego, Roberta Ratajskiego, Łukasza Frątczaka, Bartosza Komorowskiego i Konrada Stańczaka.
Na dodatek rywal nie należał do najłatwiejszych, Zryw Bielsk jak na warunki Ligi Okręgowej to solidnie grająca drużyna, zwłaszcza na własnym boisku. Mazur mimo tych okoliczności nie poddawał się. Mecz ułożył się znakomicie, w 15 minucie umiejętnie wymanewrował obrońcę powracający do gry po kilku latach przerwy w Mazurze Kamil Augustyniak i strzałem obok bramkarza Sebastiana Pydyna dał prowadzenie naszemu zespołowi.
W 23 minucie gospodarze trafili do bramki, jednak na szczęście sędzia Łukasz Matlęga odgwizdał pozycję spaloną, podobnie jak kilkanaście minut później po faulu zawodnika Zrywu. W 40 minucie jednak gospodarze mieli rzut karny. Faulowany w polu karnym przez Michała Jędrzejczyka tuż przed końcową linią był Filip Orłowski. Ten sam zawodnik podszedł do jedenastki, jednak jego strzał doskonale wyczuł nasz bramkarz Hubert Borowy, który kilka chwil wcześniej także popisał się fenomenalną interwencją, broniąc strzał w okienko z rzutu wolnego.
Do przerwy wynik się nie zmienił. W drugiej połowie meczu Mazur starał się groźnie kontratakować, choć inicjatywę i groźniejsze akcje przeprowadzali gospodarze. Jednak na wysokości zadania stawał Hubert Borowy kilkukrotnie świetnymi interwencjami ratował Mazur przed stratą gola. W 90 minucie, gdy gospodarze z Bielska rzucili wszystkie siły w grę ofensywną, nastąpiła kontra zespołu Mazura. Świetnie podanie ze środka boiska od Damiana Surmaka do Eryka Przybylskiego i z bliskiej odległości nasz napastnik doprowadził do stanu 2:0.
Długa przerwa w grze i głód piłki najwyraźniej zadziałał pozytywnie na oba zespoły, gdyż oglądaliśmy znakomity mecz. Śmiało można stwierdzić, że tak dobrej, walecznej gry o każdą piłkę, emocji, zaangażowania i świetnych parad bramkarskich nie można obserwować niekiedy nawet w najwyższej lidze, piłkarskiej PKO Ekstraklasie.
Zryw Bielsk - Mazur Gostynin 0:2 bramki: 15' Kamil Augustyniak, 90' Eryk Przybylski
Zryw: Sebastian Pydyn - Michał Wochowski (60' Patryk Boguszewski), Łukasz Umiński (55' Damian Pomorski), Hubert Pessel, Filip Orłowski, Krystian Markowski (55' Patryk Jankowski), Mateusz Łogosz, Łukasz Kozłowski (70' Marcin Łęcki), Paweł Błachewicz (85' Dawid Borowski), Seweryn Dymek, Adrian Żuchniewicz; trener: Damian Gagat
Mazur: Hubert Borowy - Kamil Woźniak, Paweł Znyk, Michał Jędrzejczak, Mateusz Dobieński - Tomasz Józwiak (90' Wiktor Smyczyński), Damian Surmak, Michał Matecki, Bartłomiej Skonieczny (46' Przemysław Kamiński) - Eryk Przybylski, Kamil Augustyniak; trener: Arkadiusz Szulczewski
żółte kartki: Kozłowski - Surmak, Znyk, Dobieński
mazurgostynin.futbolowo.pl
Napisz komentarz
Komentarze