W dniu 1 sierpnia 2017 r. punktualnie o 17.00, w godzinę "W" w Gostyninie, oraz na całym Mazowszu rozbrzmiały syreny upamiętniające 73. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.
Przed Urzędem Miasta Gostynina, Burmistrz Paweł Kalinowski wraz z urzędnikami i mieszkańcami oddali hołd uczestnikom Powstania. Zapalono symboliczne znicze pamięci dla tych, którzy poświęcili swoje życie dla Ojczyzny.
Wieczorem Mieszkańcy Gostynina i goście na Rynku Miasta uczestniczyli w projekcji filmu "Miasto 44" Jana Komasy, w ramach kina plenerowego, zorganizowanego przez Urząd Miasta i Miejską Bibliotekę Publiczną. Przed projekcją Burmistrz Miasta, wyraził zadowolenie, że nie tylko dorośli, ale także przybyła na film młodzież, w tym szczególnym dniu obejrzy film o Powstaniu Warszawskim i zapozna się z historią tych tragicznych wydarzeń. Należy przypomnieć, że Powstanie Warszawskie było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie.
-"...Jak banalnie by to nie zabrzmiało, sam film opowiada o młodych ludziach, którzy na początku z uśmiechem i wiarą idą walczyć za wolną Polskę, za miłość i dla siebie samych. Wymowna jest scena, gdy młodzi, piękni i rozśpiewani powstańcy idą ulicą, witani przez tłumy. Są gotowi walczyć, mimo, że nie wszyscy mają broń. Nic to jednak - są młodzi i nie boją się śmierci. Można powiedzieć, że to kiczowata epickość, ale jest to zamierzony efekt. Komasa zdaje się nam pokazywać samo wyobrażenie tych młodych ludzi o powstaniu. Pierwsza śmierć zmienia jednak wszystko. Potem jest już coraz gorzej. Widz zanurza się w krwawej opowieści wypełnionej kolejnymi potyczkami, gdzie kule naprawdę uśmiercają i wybuchy coraz bardziej niszczą Warszawę.
Z minuty na minutę coraz bardziej zagłębiamy się w historii o śmierci miasta i tragedii jego mieszkańców, opowiedzianej językiem amerykańskiego kina. Na końcu pozostają zaś tylko zgliszcza, chęć przetrwania za wszelką cenę albo brutalna utrata jakiejkolwiek nadziei."
- "...Miasto 44" - to wciągający, wbijający w fotel obraz wojny, który zapada w pamięć tak głęboko, że nie trzeba kina 4D, by poczuć sierpniowe słońce i letni wiatr na twarzy - który z czasem przynosi zapach zgliszczy, krwi i zwęglonych ciał." - pisał w recenzji filmu we wrześniu 2014 r. Marcin Sałański po tygodniu od jego premiery. [Portal historyczny Histmag.org, licencja (CC BY-SA 3.0)]
Trudno nie zgodzić się z tą recenzją, każdy kto obejrzy ten film będzie bardzo blisko tamtych wydarzeń, będzie naprawdę blisko tych trudnych sytuacji, akcji na które nie ma się wpływu, i wyborów bez wyboru.
Wojna to coś strasznego, każdy to wie, pozostaje filozoficzne pytanie, niestety aktualne, skąd na świecie bierze się tyle zła, które niszczy wszystko co dobre.
Alicja
foto: Urząd Miasta
foto: Alicja
https://histmag.org/Miasto-44-rez.-Jan-Komasa-recenzja-filmu-10065
Napisz komentarz
Komentarze