Dzierżawca Zalewu Piechota w ostatnich dniach wykonał ścieżkę z gumowej maty od parkingu do plaży i jak tłumaczy - ułatwi to poruszanie się w terenie osobom niepełnosprawnym, starszym i dzieciom w wózkach. Na ścieżkę zostały pozyskane środki z funduszy unijnych w kwocie 25 tys. zł. Wkład własny stowarzyszenia wyniósł 5 tys. zł.
Były rzecznik powiatowy osób niepełnosprawnych Magdalena Sikorska z wózkowego punktu widzenia zadowolona jest z poczynionych prac.
- Nie miałam jeszcze okazji przejechać się po tych czarnych gumach, więc nie do końca wyrobiłam sobie zdanie o ich estetyce... Natomiast same działania popieram zdecydowanie. Czy to musi być guma? Nie wiem. Nikt wcześniej nie wpadł na pomysł przystosowania Zalewu (albo analogicznie - Dybanki) w lepszy sposób. Poza tym, jeszcze kilka lat temu kładziono podobne gumy na plażach. A proponowane drewniane kładki po kilku latach wyglądają równie nieestetycznie i zaczynają być niebezpieczne, bo pękają klepki (doświadczyłam tego w tym roku w Gdyni). Więc każde działania prawdopodobnie rodzić będzie niezadowolenie części osób. Z wózkowego punktu widzenia lepszy rydz, niż nic.
W najbliższy piątek łatane będą dziury na parkingu. W tym roku stowarzyszenie planuje zarybić zalew karasiem srebrnym (1000 kg).
and.
Napisz komentarz
Komentarze