We wrześniu w Płocku triumfowali goście, wobec czego Nafciarze jadą na boisko obecnego mistrza Polski, aby zrewanżować się za nieudane poprzednie spotkanie z Legią Warszawa.
Obecnie trenerem zespołu ze stolicy jest Czesław Michniewicz, lecz kiedy 11 września 2020 roku Legioniści gościli na Stadionie im. Kazimierza Górskiego prowadził ich jeszcze Aleksandar Vuković. Przyjezdni oddali wówczas 6 strzałów na bramkę Krzysztofa Kamińskiego, z czego ostatni w... 36. minucie. Jeden z nich, wykonania André Martinsa w 10. minucie meczu, wylądował na poprzeczce, a dobitkę Bartosza Kapustki wyłapał nasz bramkarz. Ani jedna, ani druga drużyna nie tworzyła zbytniego zagrożenia pod polem karnym rywali, aż wreszcie po niespełna pół godziny gry wrzutkę z głębi pola wykorzystał Tomáš Pekhart i strzałem głową zdobył jedynego gola w tym spotkaniu. Po przerwie Nafciarze dążyli do wyrównania i przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę. Najpierw w 59. minucie Damian Rasak sprawdził formę Boruca uderzeniem po ziemi sprzed "szesnastki", a pięć minut później wprowadzony w przerwie Dawid Kocyła ograł Pekharta pod linią końcową i podał do Ciliana Sheridana, którego sprytny strzał piętą został zatrzymany na linii bramkowej przez Bartosza Slisza. Golkiper gości wyłapał jeszcze uderzenie Sheridana po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Mateusza Szwocha, a w 76. minucie nie musiał nawet interweniować, gdyż strzał głową Patryka Tuszyńskiego nieznacznie minął jego bramkę. Wynik nie uległ już zmianie i Legia szczęśliwie dowiozła zwycięstwo do końca.
10 dni później doszło do wspomnianej już zmiany na stanowisku trenera, mimo której Wojskowi nie zdołali przebrnąć przez rundę kwalifikacyjną do Ligi Europy. Po przegranej z Karabachem Agdam rozpoczęła się za to seria dziesięciu ligowych meczów bez porażki (w tym tylko dwa remisy). Nawet wpadka ze Stalą Mielec w ostatniej jesiennej kolejce nie przeszkodziła im w spędzeniu zimowej przerwy na fotelu lidera. Na inaugurację wiosny obecny mistrz zaliczył jednak falstart, przegrywając z ostatnim wówczas w tabeli Podbeskidziem. Po tym spotkaniu trener Michniewicz zmienił taktykę i ustawił swoją drużynę w formacji wykorzystującej trzech środkowych obrońców, co do tej pory dało zwycięstwo z Rakowem (2:0) i remis z Jagiellonią (1:1), ale na długotrwałe efekty tej roszady będziemy musieli jeszcze trochę poczekać.
Niewątpliwym atutem Legionistów jest posiadanie w swoich szeregach lidera klasyfikacji strzelców ligi Tomáša Pekharta. Czech do tej pory uzbierał już 15 trafień i to właśnie na nim opiera się gra ofensywna – kolejnymi czołowymi strzelcami Legii są Filip Mladenović, Bartosz Slisz i Rafa Lopes, którzy zdobyli po… 2 bramki. Wojskowi są drugą drużyną w lidze pod względem stworzonych okazji, wykonują też najwięcej dośrodkowań, jednak jeśli chodzi o okazje wykorzystane, skuteczność na poziomie 25% daje im czwarte miejsce od końca.
Ostatnie ligowe spotkanie (z Jagiellonią Białystok, 1:1) Pekhart zakończył przedwcześnie, zgłaszając uraz. Zespół ze stolicy nie podał do publicznej wiadomości, jak poważna jest niedyspozycja czeskiego napastnika, jednak możemy założyć, że jego występ w spotkaniu z Wisłą nie jest do końca pewny. Podobnie sprawa wygląda w przypadku Artura Boruca, który w dniu meczu na Podlasiu zgłosił kontuzję pleców. To zresztą niejedyny problem medyczny w obozie naszego rywala. W meczu z Rakowem wypadł Igor Lewczuk, a w pełni sprawności nie są również Mateusz Cholewiak i Kacper Skibicki. Wciąż poza kadrą pozostaje Marko Vesović, który dochodzi do siebie po zerwaniu więzadła krzyżowego w kolanie.
Za ważny ostatnimi czasy temat w warszawskim zespole możemy uznać transfery. W styczniu z klubem pożegnali się m.in. William Rémy oraz kluczowy w poprzednim sezonie zawodnik Domagoj Antolić. Na wylocie jest również doskonale znany w Płocku José Kanté, który został przeniesiony do kadry drugiego zespołu. 13 lutego Legia ogłosiła pozyskanie reprezentanta Uzbekistanu (3 mecze), 23-letniego napastnika Jasura Yakshibaeva, obecnego mistrza Białorusi i wicekróla strzelców tamtejszej ligi. W tygodniu poprzedzającym Derby Mazowsza drużynę na zasadzie wypożyczenia zasilił również doświadczony środkowy obrońca, 28-letni Artem Shabanov (2 mecze w reprezentacji Ukrainy), który w poprzednim sezonie rozegrał 25 spotkań w pełnym wymiarze czasowym w drużynie wicemistrza Ukrainy, Dynamie Kijów. Blisko dołączenia do Wojskowych jest również jego kolega z Dynama, 22-letni napastnik Nazarij Rusyn oraz Ernest Muçi, 19-letni młodzieżowy reprezentant Albanii, który ostatnio występował w drużynie KF Tirana. Ich przyszłość wyjaśni się w najbliższych dniach.
Derby Mazowsza niezmiennie wzbudzają emocje wśród kibiców obu drużyn, nawet mimo ich braku na trybunach. Miejmy nadzieję, że piłkarze stworzą dla nich emocjonujące widowisko, ale koniec końców to Nafciarze wrócą do domu z trzema punktami. Początek spotkania w sobotę 20 lutego o godzinie 15:00. Zapraszamy do śledzenia jego przebiegu na antenach Canal+ Sport i TVP Sport.
wisla-plock.pl
Napisz komentarz
Komentarze