Nie pomogło ani piszczenie ani warczenie, ani nawet szczekanie. Zostałem sam, lecz postanowiłem być dzielny! Kiedy wyskoczyłem z naszego mieszkania odnalazłem pod blokiem nasze meble. Pilnowałem ich do wieczora, a kiedy zrobiło się przeraźliwie zimno marzyłem, żeby znowu być w ciepłym mieszkaniu.
Noce spędzałem pod drzwiami, a w dzień wracałem pilnować naszego dobytku. Nikomu nie pozwoliłem podejść do naszych rzeczy. Pan przecież musiał być gdzieś niedaleko, bo wciąż czułem jego zapach… Szukałem go i czekałem… I tak na zmianę. Po kilku dniach śpiąc na naszej kanapie podsłuchałem część wiersza… co prawda opowiadał o kocie, ale wiecie co pomyślałem? - Umrzeć? Psu też się tego nie robi…”
Przedstawiamy Wam Kijka, który po śmierci opiekuna i opróżnieniu mieszkania wiernie czekał pilnując wystawionych na zewnątrz rzeczy. Nie będziemy już komentować sytuacji, bo kosztowała nas sporo nerwów. Chcemy się skupić na znalezieniu dla niego nowego domku, który doceni ten mały skarb.
Kijek ma 8 lat. Jest niewielkim, ważącym 10 kg kundelkiem. To typowo domowy/blokowy, nauczony dobrych manier psiaczek. Widać, że nadal tęskni za ukochanym Panem, ale jeśli nowy opiekun poświęci mu chwilę czasu i uwagi, piesek będzie wpatrzony w niego jak w obrazek.
W domu spokojny i grzeczny, idealnie zachowuje czystość, świetnie chodzi na smyczy, dogaduje się z psami. Ze względu na to, że Kijek całe życie spędził z osobą dorosłą preferujemy dom bez małych dzieci.
Psiak jest już po szczepieniu i kastracji. Przebywa w Gostyninie. Bardzo prosimy Was o udostępnianie, żeby Kijek jak najszybciej mógł znowu cieszyć się życiem. Kto pokocha? Tel. 605974653.
Napisz komentarz
Komentarze