„Musicie od siebie wymagać, nawet żeby inni od was nie wymagali”
W odpowiedzi na „List otwarty” Jana Żuchowskiego
Janku!
Zamieszczając swój „List” w internecie chciałeś sprowokować internautów do określenia swoich preferencji na temat gostynińskiego Niezależnego Związku Zawodowego „Solidarność”, a ponieważ powołałeś się również na moją wypowiedź, wywołałeś mnie jakby do tablicy, a jak wiesz pracowałam przy niej ponad trzydzieści lat. Na tym polu, a także na temat mojego Związku - mojego, bo przez 37 lat się go nie wyparłam, małe masz ze mną szanse polemiki.
Zupełnie nie rozumiem, w jakim celu powołałeś się na moją wypowiedź „o inwigilacji członków gostynińskiej Solidarności i ogromnym stopniu nasycenia Gostynina agenturą bezpieki”. Popierasz moje zdanie w tym względzie, czy bronisz esbecji? Nie wyjaśniłeś swojego stanowiska i nie podałeś żadnych konkretów. Dlaczego? Kogoś chronisz? Kogoś się obawiasz? Nie wiadomo, o co ci chodzi. Ja napisałam o tym wyraźnie i bez kamuflaży w swojej książce ( „ Naprzeciw wyzwaniom” ), do której Ty także udzielałeś mi wywiadu.
Natomiast dalsza część Twojego „Listu” jest wyrazem nie tylko rozgoryczenia, jest owocem Twojej dezercji z szeregów „Solidarności”, z której sam odszedłeś do „Solidarności” Jurczyka na początku lat 90-tych.
Twoje pytania o tamten czas są dla mnie proste jak drut – piszesz o działaniach w Polskim Związku Katolicko- Społecznym, wg wikipedi, organizacji działającej w ramach ówczesnego Frontu Jedności Narodu. Nie udało Ci się wówczas pozyskać do swoich przekonań żadnej komisji zakładowej i podzielić „Solidarności w naszym mieście i regionie. Odszedłeś.
Po reaktywowaniu „Solidarności” w Gostyninie nie chciałeś być jej członkiem. Przewodniczącym komisji zakładowej w Pekaesie został Zbigniew Olesiński. Jakim więc prawem krytykujesz i oczekujesz odpowiedzi od obecnych na spotkaniu opłatkowym członków mojej organizacji? Ludzi, którzy przez kilkanaście lat płacą składki – wcale nie małe ? I chociaż ironicznie nazywasz ich zasłużonymi, ONI tacy są. Są zasłużeni dla miasta Gostynina nie tylko dlatego, że Rada Miasta nadała Oddziałowi NSZZ Solidarność w Gostyninie ten honorowy tytuł.
Zasłużeni są dlatego, że kiedy Ty obrażony strzeliłeś focha, Solidarność w mieście nie tylko wygrała pierwsze wybory i miała zdecydowany wpływ na wiele ważnych dla miasta zagadnień.
Czy Ty uczestniczyłeś w przywracaniu pamięci historycznej naszych wielkich rodaków poprzez dekomunizacje ulic w Gostyninie, wtedy na początku lat dziewięćdziesiątych?
A może wspierałeś Solidarność w naszym mieście, kiedy występowaliśmy przeciwko sprzedaży np. budynku byłego Komitetu PZPR, w którym obecnie mieści się starostwo powiatowe?
Albo może wystąpiłeś przeciwko zatrudnianiu w gostynińskich placówkach oświatowych byłych dygnitarzy partyjnych i pracowników służby bezpieczeństwa?
A może pomagałeś zbudować pomnik Józefa Piłsudskiego, albo zainicjowałeś i uczestniczyłeś w budowie pomnika Dmowskiego, którego wysoko ceniłeś?
A może chociaż pomogłeś odnaleźć weteranów Piłsudskiego przez lata całe poniżanych?
Nie ? Szkoda, wiedziałbyś, jak trudna wówczas była to droga. Zadajesz pytanie o sędziego Romana Rogalskiego. A Ty sam co zrobiłeś z tą wiedzą? Zaprotestowałeś? Napisałeś wówczas „List otwarty” potępiający jego zatrudnienie i jak nazywasz „ciepłą posadkę”? Nie słyszałam, nie czytałam….
Nie rozumiem dlaczego członkowie mojej organizacji związkowej mają wyjaśniać sprawy wpadki przywożonych książek ( nie setkami, na Boga!) i różnych donosów?
Mamy dzisiaj do tego sądy i IPN. Czasami bywają wiarygodne. Ostatnimi laty na podstawie zachowanych z tamtego okresu dokumentów „Zażalenia do Komenda Wojewódzkiego” i „Skargi do Ministerstwa Sprawiedliwości” na prześladowania i szantaże SB, Sąd na wniosek Zygmunta Gieruli wykrył intrygę gostynińskich esbeków Gontarka, Dąbrowskiego ukutą z niejakim Stryjewskim z Sierpca (podającym się za Andrzeja Kucharskiego), za co ten ostatni musiał zrezygnować z pracy w milicji. Można? Można.
Dlaczego „Solidarność ma wyjaśniać sprawy opowiadane często na ucho i nierzadko z baaardzo długą brodą. Idźcie z kolegą do sądu …Tylko trzeba chcieć. I jak- powiedział św. Jan Paweł II „Musicie od siebie wymagać….”
I kolejna sprawa. Posłużę się Twoją metodą zadawania pytań. Dalej piszesz : „ W wolnej Polsce, w roku 2012, zostałem odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności” . Czy uważasz, że Prezydent Polski doznał olśnienia i wydobył z niebytu Janka Żuchowskiego, aby go nim odznaczyć? Kto wystąpił z wnioskiem o Twoje odznaczenie? Czy Polski Związek Katolicko- Społeczny czy mój Związek i kto napisał ten wniosek? Podpowiem Ci - nie musisz występować do IPN z tym pytaniem. Większość internowanych z terenu regionu płockiego na wniosek NSZZ „Solidarność” otrzymała takie Krzyże. Ty też, chociaż nie byłeś naszym członkiem.
I już na koniec. Msza św. – którą nazywasz widowiskiem ?- celebrowana w intencji ofiar stanu wojennego dotyczyła również Ciebie, bo "dzisiaj potrzeba światu i Polsce ludzi mocnych sercem, którzy w pokorze służą i miłują, błogosławią, a nie złorzeczą…..".
Pozdrawiam Cię, zdrowia i poszanowania życzę, Janku….
Barbara Ewa Gierula
Przewodnicząca Międzyzakładowej Organizacji Związkowej Pracowników Oświaty i Wychowania NSZZ ”Solidarność” w Gostyninie
Napisz komentarz
Komentarze