Mazur aby jeszcze myśleć o zajęciu miejsca dającego szansę awans, czyli co najmniej drugie, powinien ten mecz wygrać. I taka szansa była od samego początku, gdyż od 11 minuty Zryw grał w osłabieniu. Wychodzącego na czystą pozycję napastnika naszego zespołu Eryka Przybylskiego sfaulował Seweryn Dymek i arbiter pokazał obrońcy z Bielska bezpośrednią czerwoną kartkę. Dalsza część meczu rozgrywana z przewagą liczbową przebiegała z lekką przewagą Mazura, udokumentowaną w ostatniej akcji pierwszej połowy. Przerzut piłki od Damiana Surmaka ze środka boiska na lewą stronę do Mateusza Dobieńskiego zakończony mocnym strzałem dał prowadzenie Mazurowi.
W drugiej połowie Zryw Bielsk seryjnie marnował okazję strzeleckie, a także bardzo dobre interwencje notował Robert Ratajski. Mazur miał niebywałe szczęście, w sumie trzy razy piłka po strzałach rywali odbijała się od poprzeczki. W 75 minucie w polu karnym sfaulował Kamila Gapińskiego kapitan Mazura Piotr Dutkiewicz. Sędzia wskazał rzut karny, który pewnie wykorzystał Filip Orłowski. Dwie minuty przed stratą gola przez Mazur na boisku pojawił się Bartosz Komorowski. Wejście naszego najskuteczniejszego napastnika okazało się kluczowe i odmieniło losy meczu. W 78 minucie pięknym strzałem po długim rogu bramki Zrywu Komorowski dał prowadzenie gostynińskiej drużynie. Gol na 3:1 padł w 85 minucie, zdobyty po błędnej interwencji obrońcy Bartłomieja Lorenca, który skierował dośrodkowanie Komorowskiego do własnej bramki, myląc wychodzącego do złapania piłki bramkarza Michała Gozdana.
Nasz napastnik swoim wejściem odmienił losy meczu, wydaje się kluczowego jeśli chodzi o dalszą walkę o co najmniej drugie miejsce. Podkreślić jednak trzeba, że cała drużyna trenera Arkadiusza Szulczewskiego pokazała charakter i walkę o korzystny wynik przez 90 minut meczu. Podobnie jak było to w pierwszym meczu sezonu ze Zrywem, w sierpniu, gdy nasz zespół mocno osłabiony po zażartej walce wygrał na wyjeździe w Bielsku 2:0.
W tabeli Mazur nadal jest na 4 miejscu - z dorobkiem 29 punktów, jednak strata do drugiego Zrywu Bielsk zmalała do 10 punktów. Do końca sezonu pozostało 10 meczów i odrobienie straty nie jest nierealne. Jednak trzeba wygrywać wszystkie mecze ze słabszymi rywalami, a najbliższy, z ostatnią drużyną w tabeli Pogonią Słupia już w sobotę, 8 maja o g 16:00.
Mazur Gostynin - Zryw Bielsk 3:1 bramki: 45' Mateusz Dobieński 78' i 85' Bartosz Komorowski - 75' Filip Orłowski (rzut karny) Mazur: Robert Ratajski - Kamil Woźniak, Piotr Dutkiewicz, Kamil Augustyniak, Michał Jędrzejczak (84' Maciej Gajewski) - Łukasz Frątczak, Mateusz Dobieński, Michał Matecki (69' Eryk Wydrzyński), Dariusz Kurkowski (73' Bartosz Komorowski) - Damian Surmak, Eryk Przybylski; trener: Arkadiusz Szulczewski, kierownik drużyny: Rafał Frątczak
Zryw: Michał Gozdan - Seweryn Dymek, Kamil Gapiński, Patryk Jankowski, Damian Pomorski, Filip Orłowski, Bartłomiej Lorenc, Patryk Boguszewski (69' , Paweł Błachewicz, Mateusz Łogosz (40' Jarosław Sulkowski), Michał Orłowski; trener: Damian Gagat, asystent: Cezariusz Raczkowski
żółte kartki: Woźniak, trener Arkadiusz Szulczewski, czerwone kartki: 86' trener Arkadiusz Szulczewski (dwie żółte) - 11' Seweryn Dymek (faul)
mazurgostynin.futbolowo.pl
Napisz komentarz
Komentarze